Jak stare baby marudzicie. 2 dni picowania i handlarza i byście cmokali jaka perełka.
Czy opłaca się za 4,5? ...obudowa filtra powietrza jest warta 500 złotych....
Jak stare baby marudzicie. 2 dni picowania i handlarza i byście cmokali jaka perełka.
Czy opłaca się za 4,5? ...obudowa filtra powietrza jest warta 500 złotych....
Gdy Alfa stoi w serwisie gdzie jest Romeo? Szuka części...
Ja nie bo najpierw musiałbym kupić, a powiedzmy sobie delikatnie, że z Alfami skończyłem, ale to pierwsza myśl jaka przychodzi do głowy.
To forum to swoiste rozdwojenie jaźni. Jak ktoś szuka głowicy, silnika ...."przygotuj się na remont za 10 tys". Jak mamy zbiór części za 4,5 tys ..."bez sensu to się nie opłaca".
Gdy Alfa stoi w serwisie gdzie jest Romeo? Szuka części...
Nie każdy ma możliwość, albo ochotę robić z podwórka/garażu śmietnik
Co byś chciał z tego auta sprzedać, żeby na tym zarobić? Ja tam nie widzę aż tyle wartościowych rzeczy.
E tam. Nie pisałbyś tak gdybyś był pierwszym właścicielem.
Jeżeli ktoś trafi taką 159 "z Gruzji" jak w tym temacie to pozniej ma właśnie takie opinie o aucie i silniku. Zaniedbany ulep to będzie rasowa skarbona. Worek na pieniądze bez dna.
Ratowanie trupa może nigdy się nie skończyć i co chwilę wyjdą kolejne kwiatki. Rodzynek od handlarza, który za 3000 zrobił igiełkę i sprzedaje za 15 tysi ma tą zaletę (chyba jedyną) , że jeździ i chociażby ogólnie wiadomo co z nim jest. Ponadto możemy poszukać u kilku i porównać, powybrzydzać. W przypadku kupna trupa z trupem zostajemy, w dodatku z niewiadomą przyszłością. Innym rozwiązaniem (trochę mniej legalnym) jest kupno trupa dla papierów i szukanie dalej
Zakup alfy w takim stanie wiąże sie z dużymi kosztami napraw tak samo jak koszty utrzymania tego samochodu. Kupić auto to nie problem, gorzej jest je utrzymać. W tym przypadku nie zdziwiłbym bym sie gdyby naprawy tego auta pochłonęły 2x tyle co zakup. Chyba ze większość rzeczy ogarniesz sam. Ponadto sporo rzeczy w tym aucie jest trudne do zdiagnozowania.