Pół żartem, pół serio: z tego, co zostało opisane to nawet stracił, bo gdyby czas przeznaczony na robotę przeliczyć na:
- robotę ze szwagrem = 2 litry = pewnie parę złotych ponad cenę oryginalnej zaślepki
- roboczogodziny = dużo, zwłaszcza przy aktualnych stawkach
A i tłumacz potem ewentualnemu kupcowi, że jest szpachla, a potem się jeszcze targuj, że to dlatego, bo ramka za droga.
A tak bardziej na serio: ja bym czegoś takiego nie zrobił, trochę bez sensu, tym bardziej jeśli wchodzimy w optykę opłacalności i oszczędności rzędu paru złotych. Co do ceny "kawałka plastiku": nieugięte prawa rynku, popytu i podaży ;-)