Cześć, to mój pierwszy post mimo że jestem tu od jakiegoś czasu więc chce się przywitać. A teraz przechodząc do problemów, ostrzegam że będzie długo.
Alfa 159, rok 2006, 1.9 8v wirus na 150KM, DPF i EGR wywalone, zaślepione i wyprogramowane.
Nr1. Od dawna miałem błąd świec żarowych P0683, ale samochód odpalał normalnie, chociaż rano nieraz z lekką zadyszką, za 3 obrotem np. oczywiście świece sprawdziłem na ile się dało bez wykręcania (dopiero w ostateczności, nie chce ich urwać), miernik pokazuje że przejście jest, a metodą na chłopa-iskrzą po dołożeniu plusa. Sprawdziłem jakie napięcie daje przekaźnik na poszczególne świece. Nie daje w ogóle. Natomiast kiedy odepnę czujnik temperatury po to żeby komputer czytał te niby -40 stopni i sprawdzę jeszcze raz to daje na każdą fajke po 12V. Więc teraz nie rozumiem, latem nie powinny grzać, ale widać że przekaźnik kiedy trzeba to daje napięcie. Mimo to zamierzam go podmienić i sprawdzić. Ale nie to jest moim głównym problemem.
N2. Od miesiąca samochód ma problem zapalić rano, lub po dłuższym postoju, nieraz zapali normalnie ale to rzadko, przeważnie musi się ukręcić jakiś czas, ale paru dni musze wyciągać i wkładać kluczyk po 2-3 razy bo kręci, próbuje i nie może. Potem przez resztę dnia jest ok, pali bez problemu. Problem jest z pierwszym rozruchem. Jak już się tak ukręci i odpali to jednorazowo wyrzuca za sobą chmurę białego dymu, zgaduje że to niespalone paliwo (płynu nie ubywa, oleju nie przybywa, żadnych oznak uszczelki pod głowicą). Wcześniej też puszczał buszka rano po odpaleniu ale małego. Jeśli zapale go bez czujnika temperatury, odpala rano od strzała. Wiem że rozrusznik, że dawki startowe, że akumulator, ale samochód kręci szybko, a dawki startowe też się nie przestawiają z dnia na dzień czy się myle? Według poprzedniego właściciela wtryski są po regeneracji ale nie miał jak tego udowodnić.
Nr3. Błąd p2620 przepustnica. Samochód ma chwilowy lockdown podczas przyspieszania w zakresie 2000-2300 tys obrotów, po prostu tak jakby nagle zaczął jechać pod huragan, potem wszystko wraca do normy, nie zawsze to występuje. Zwróciłem uwage że podczas tego zjawiska opada wskazówka doładowania, po czym się podnosi i auto dalej ciągnie, natomiast po odpaleniu wskazówka również nie znajduje się na pozycji 0, tylko lekko wyżej. Czyściłem przepustnice wcześniej bo była w oleju i wpadał w tryb awaryjny, błąd zniknął, pojawił się za to błąd mapsensora, teraz znów na odwrót, błąd przepustnicy, a mapsensor zniknął, zamierzam podmienić jedno i drugie ale narazie nie mam dostępu do części. Coś jeszcze może powodować takie objawy?
Nr4. Uderzenie, łupnięcie podczas odpalania. Podczas jazdy gdy dodam i ujmę gazu czuć przeskok, coś jakby luz na mechanizmie różnicowym, tylko że skrzynia jest po remoncie łożysk i właśnie tej różnicówki na co już mam fakture. Gdy stoje na ręcznym, wbije 1 bieg, po czym szybko puszcze do połowy i wcisne spowrotem sprzęgło tak żeby autem szarpneło, czuć właśnie to głuche uderzenie, czuć je też podczas zmiany biegu(chyba że zrobie to w odpowiedni sposób to wtedy nie ma luzu ani uderzenia). Gdy gaszę pojazd słychać coś zatrzymującego się od strony skrzyni, coś ala kamyczki w pralce xd ale znów jak wbiję 5 i próbuje ruszyć to zduszę auto, ale nic się nie tłucze. Sprawdziłem poduszki, wydają się dobre, kręciłem półosią na lewarku i nie wydaje mi się żeby miała duży luz, tak samo różnicówka (porównywałem z autami rodziców, mają nawet większy luz podczas kręcenia). Szlag mnie z tym autem trafia (z tym luzem już kupiłem ale wydaje mi się że jest gorzej)
Miał ktoś podobne problemy? Wiadomo że trzeba oddać do mechanika ale nie sztuką jest wymieniać po kolei połowy samochodu.
Powoli sam diagnozuje czytając porady kolegów z forum, ale piszę wszytko tutaj, bo może ktoś coś dołoży od siebie. Zaczynam się też bawić alfaobd ale na androida, można telefonem zrobić logi? Wcześniej używałem VCDS ale do passata więc jestem póki co zielony