Witajcie,
pytanie teoretyczno-praktyczne:
Czy uszkodzona dwumasa jest w stanie uszkodzić sprawne sprzęgło?
Znajomy oddał auto na wymianę koła dwumasowego, sprzęgło było relatywnie nowe (wymieniane ok. 4 msc temu).
Warsztat wymienił zarówno koło dwumasowe jak i sprzegło, stwierdzając, że dwumasa była w tak agonalnym stanie, że przy każdym ruszaniu sprzęgło dostawało po d**** i zostało także uszkodzone i kwalifikowało się do wymiany.
Wydaje się wam to rozsądne, czy to naciągnięcie na zawartość portfela?