Szczegółów nie znam, ale o benzyniakach w Alfie jest wyjątkowo dużo złych opinii, jeśli chodzi o awaryjność. Nie wiem ile z tego jest prawdy, a ile mitów, ale skoro tyle osób narzeka na te silniki, to chyba musi być z nimi coś nie tak?
Czyli psują się, ale nie wiadomo się w nich się psuje. W dodatku nie wiadomo, które dokładnie silniki są tak awaryjne. Pewnie wszystkie.
Tak właśnie powstają mity
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Osadzający się w cylindrach nagar, duże zużycie oleju (jeśli poprzedni właściciel często go nie wymieniał, to mogą być spore konsekwencje), słaby rozrząd. Tyle wyczytałem. Poza tym wysokie spalanie.
Nagar to domena wszystkich silników z wtryskiem bezpośrednim i zależy w głównej mierze od tego, jak często wymieniany był olej.
Spalanie też nie jest jakieś odbiegające od normy. Piszę to jako były użytkownik 2.2.
Jeśli masz swojego zaufanego mechanika, który nie bierze extra kasy za to, że robi kosmiczny silnik od Alfy Romeo (żart oczywiście) to naprawy nie zrujnują portfela.
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
duże spalanie oleju to obecnie już cecha wysilonych silników benzynowych - zwłaszcza z grupy VAG. do tego dochodzi żywotność optymistycznie obliczona na ~200tys km, a coraz częściej słychać o silnikach, które nie dożyły 3 wymiany oleju, w zalecanym przez producenta interwale 30tys. km. rozciągające się łańcuchy rozrządu to już absolutny szczegół. Jeszcze trochę to JTS-y będą uchodziły za wzór niezawodności na tle innych konstrukcji benzynowych po 2000roku.
W każdym aucie przy długim interwale wymiany oleju mogą być spore konsekwencje. Ja na swoje 2.2 jts wydałem sporo mniej $ niż na poprzednie jtdm. Jedyny "plus" diesla to faktycznie dużo mniej pali. Łańcuch rozrządu wymieniłem już 2gi raz, pierwszy(zamiennik za około 400zł) wytrzymał 100tyś km.
Dla mnie wiekszy fun z jazdy daje benzyna, co kto lubi.
Pozdrawiam
Czyli w zasadzie wychodzi na to, że to, czy benzyniak 2.2 będzie dobry wyborem zależy w znacznej mierze od tego jak był traktowany przez poprzednich właścicieli, a konkretniej czy był regularnie wymieniany olej i rozrząd. Pytanie czy da się to sprawdzić?
Nie wiecie czy w okolicach Torunia jest jakiś mechanik, który zna się na alfach?
Zależy czy preferujesz silnik n/a czy turbo, diesel/benzyna. Dla jednego wolnossący silnik "nie jedzie" dla drugiego liniowo rozwijana moc to przyjemność.
W teorii jeśli przy zakupie możesz podłączyć mesa, odpalić silnik, przegazować, przejechać się i sprawdzić czy wyskakują błędy w pełnym zakresie obrotów itd to już coś powie o danym egzemplarzu, gdyby był większy "cud" i mógłbyś zajrzeć pod górną pokrywę, wtedy byś zobaczył w jakim stanie jest silnik(nagar, stan zębów na wariatorach itd).
Silnik 2.2 bazuje na oplu, sporo można dobrać. Gdybyś chciał części ori to z USA można je ściągnąć w cenie zamienników w pl.
Moim zdaniem pakiet startowy w dieslu będzie większy/droższy niż w przypadku jtsa.
Łatwiej znaleźć jtsa z mniejszym przebiegiem niż jtdm.
Znaczy myślę, że przed zakupem i tak skorzystałbym z usługi jakiejś firmy, zajmującej się diagnozą aut używanych - wolałbym, żeby specjaliści przejrzeli czy wszystko gra.
PS wypowiedź osoby (moderatora, 7 tys wypowiedzi na forum) z jednego z największych for samochodowych:
"Powtórze ar159 dla mnie jest śmietnikiem który fajnie się prowadzi i ładnie wygląda. Do tego rdzewieje i się psuje. W połączeniu z drogimi częściami robi się totalnie nieopłacalne posiadanie tego auta."