Witajcie Drodzy Alfaholicy
Temat był wałkowany, ale tu jest szczególny przypadek. Alfa Romeo Brera 2.4 jtdm 210 km, 2007r. Problem leży w odpalaniu na zimnym silniku. Zaczęło się nie wiadomo kiedy, więc trudno określić też przyczynę. Odpalała w zależnosci od humoru, były próby bezproblemowe, ale też takie gdzie po kilku razach zaskoczyła, pracowała 20-30 sekund nierównomiernie, nie gasnąc, ale z tyłu kłęby białego dymu. Obecnie po wizycie u mechanika odpala lepiej, nie dymi, ale przez około pół minuty zdarza się falowanie obrotów.
Co zrobił mechanik:
1) Okazało się, że czujnik położenia wałka rozrządu był pękniety, naruszony przez kolizję, komputer nie wskazywał błędu co prawda, ale po wymianie jest lepiej. Auto miało stłuczkę, więc to był powód tego uszkodzenia.
2)Sprawdził samochód pod kątem problemów z EGR oraz DPF, odpalał przy wypiętych wymienionych podzespołach, nie pomagało, więc awarię tego wykluczylismy. Przed tymi akcjami dpf był wypalany, ponieważ komputer wskazał na 90% zapchania filtra, po wypalaniu - 70%
3) Klapy wirowe zostały sprawdzone, są kompletne.
4) Wtryski zostały sprawdzone na stole probierczym, wyniki w granicach. Co do tego nie jestem przekonany ponieważ u mechanika, który wymieniał rozrząd, zauważył problem z tym odpalaniem i podłączył komputer, po czym odpalił zimny silnik i komputer wskazał na dwóch wtryskach spore odchylenie od normy. Na ciepłym silniku było właściwie.
5) Rozrząd był wymieniany, przez innego mechanika jakies 5 tys km temu, ten sprawdził czy jest okej.
6) Świece żarowe sprawne, grzeją, aczkolwiek po dwukrotnym podgrzaniu odpala lepiej niż przy pojedyńczym
7) Akumulator sprawny, 1,5 roku po wymianie
Czy ktoś z Was miał podobny przypadek?
Mechanik zasugerował, że jedyną opcją może być wadliwy soft sterowania silnikiem, co o tym sądzicie?
Proszę o sugestie!
Pozdrawiam!