Brawo. Ile już przejechałeś na nich? Nie chodzi o "ułożenie się". Raczej o przegrzanie tarcz. Inni mówią o zagotowaniu.
Jak dotąd moja metoda na kilkudziesięciu autach zdaje egzamin. Tarcze wytrzymują mi po ok. 150,180 tysięcy km. Każdy robi jak chce, tylko niech później nie beczy na forum, że mechanik do kitu, że produkt do d... itd.
Proszę: https://brakestock.pl/instrukcje/vie...mulcowych.html
Kończę dyskusję w tym temacie. Róbta jak chceta.