Pomocy: Przy -18 po 500m zgasł silnik i zablokowało kluczyk w stacyjce

[Roggi]

Motor 2.0 JTDM. Na Podlasiu -18 i ogromne zaspy. Wyjechałem dosłownie 500m od domu, nagle zapaliła się kontrolka check engine i jakiś komunikat o oleju, którego nie zdążyłem nawet przeczytać, bo silnik zaraz zgasł. Po wciśnięciu start rozrusznik kręci, ale silnik już nie odpala. Co gorsze nie mogę wyjąć kluczyka ze stacyjki, wszystko funkcjonuje tak jakby był ciągle włączony zapłon. Odpinając klemę iskrzy. Wskaźniki temperatury i turbo spadły do pozycji spoczynkowej, natomiast wskaźnik paliwa zatrzymał się na 3/4 zbiornika...
Co mogło się stać i co mam teraz zrobić? Zamarzło paliwo, śnieg zatkał filtr powietrza? Jak wyjąć teraz kluczyk?
Proszę o pomoc i wskazówki. Dzięki z góry.

[marqo]

Kluczyk wyjmiesz odpinając grot i grotem wciśnij w tym otworze obok miejsca na kluczyk na panelu

[magil]

Zamarznięcie paliwa jest jak najbardziej możliwe.
Błędy możesz sprawdzić podpinając pod kompa.

[maroz]

Też obstawiam problem z paliwem (możliwe zamarznięcie np. odrobiny wody), a info wyświetlone przed zgaśnięciem o oleju to standardowy komunikat przy awaryjnym zgaśnięciu silnika.

[Roggi]

Dzięki chłopaki.
Kluczyk zgodnie z poradą już wyjąłem, teraz czekam na dodatnią temperaturę i spróbuję odpalić. Tyle lat lałem białoruskie paliwo i nie było problemów w żadnym aucie. Zamknęli granice, pierwszą zimę tankowałem na Orlenie i jakieś przejściowe gówno musieli mieć w zbiornikach.

P.S. Czy w tym aucie mogę spokojnie wyciągnąć akumulator i podładować go w domu prostownikiem czy odpięcie baterii spowoduje jakieś komplikacje później?

[maroz]

Odpinaj śmiało i ładuj, a jak masz jakąś ładowarkę automatyczną (do max.15V) możesz ładować nie odpinając.

[Roggi]

Nie ma szans,bo auto stoi na parkingu pod Biedronką. Miałem farta, że ktoś się akurat zatrzymał i pomógł mi przepchnąć. O 23.00 w sobotę nocą przy takim mrozie laweciarze cwaniaki wołali mi 300-350zł jak dzwoniłem.

[piotraskvw]

Nie ma szans,bo auto stoi na parkingu pod Biedronką. Miałem farta, że ktoś się akurat zatrzymał i pomógł mi przepchnąć. O 23.00 w sobotę nocą przy takim mrozie laweciarze cwaniaki wołali mi 300-350zł jak dzwoniłem.

Dlatego ja zawsze kupuję assistance w najwyższej opcji, wystarczy że raz trzeba będzie skorzystać i już się zwraca

[majkelmu]

Na 90% zamarznięte paliwo. Miałem to samo kilka lat temu ale przy -30stC

Wysłane z mojego Mi Note 10 Lite przy użyciu Tapatalka

[Taurus]

Jeśli "zamarzło", paliwo, a tak faktycznie, wytrąciła się z niego parafina, bo przecież olej napędowy nie posiada w swoim składzie wody, to czekanie na dodatnie temperatury nic nie da, bowiem jest to reakcja nieodwracalna, w każdym razie w filtrach paliwa - wymiana filtrów paliwa, to czynność w takim przypadku obowiązkowa - warto by wstawić samochód do jakiegoś ciepłego garażu, żeby postał tam dłuższą chwilę, wymienić filtry i próbować odpalić, ale wcześniej warto by jednak sprawdzić, czy w zbiorniku, również nie wytrąciła się parafina, bo jeśli tak, to paliwo do wymiany i nie ma co ryzykować, bo nie nastarczysz filtrów paliwa.