Mam takie pytanie czysto "gdybające"
Dwa dni temu zdarzyła mi się przykra niespodzianka.
Mechanik 3 miesiące temu robił coś przy przewodach od chłodnicy oleju w wyniku czego jeden był pod takim kątem, że podczas jazdy rozszczelnił się powodując całkowity wyciek oleju.
Zadziwia mnie kwestia tego, że podczas jazdy nie dostałem, żadnej informacji o niskim stanie oleju ani o jego małym ciśnieniu. O całej sytuacji zorientowałem się wychodząc z auta na widok ścieżki oleju za mną. Na bagnecie stan oleju poniżej minimum, na wyświetlaczu to samo, brak oleju...
Gdy gasiłem wtedy auto pamiętam, że silnik i turbina pracowała w normie, żadnych stuków, szarpania czy innych dźwięków. Mam nadzieję, że dojechałem do domu w ostatniej chwili, na końcówce oleju który został.
Dzisiaj postaram się zalać olej i upewnić się, że to ten przewód jest pęknięty.
Myślicie, że skoro nie dostałem żadnej informacji o braku i za niskim ciśnieniu oleju to w silniku nie stało się nic większego??
Temperatura wody była również w normie, ale było zimno. Cała sytuacja zaczęła się prawdopodobnie podczas wypalania DPF-a, zaraz po skończeniu przyjechałem do domu.
AR 159 2.4JTDm Q4 z DPF bez EGR