1. czy ja napisałem, że jesteś z Kielc? napisałem, że ostatnio ktoś pojechał do handlarza do Kielc i opisał dość szczegółowo stan auta po oględzinach i "drobne" różnice względem ogłoszenia.
2. czy twierdzę, że naprawa auta po kolizji czy innej historii parkingowej jest istotną wadą (tym bardziej naprawiane w ASO)? moim zdaniem nie, o czym świadczy chociażby fakt,że sam kupiłem auto "z historią". twierdzę, że w ogłoszeniu zataiłeś istotne informacje o aucie. a to że być może informujesz o stanie auta przez telefon to już zupełnie inna historia.
3. Odnośnie mojej alfy nie ja sprzedaję i nie ona jest oceniana - widziałem co kupowałem, miałem informację w ogłoszeniu auto powypadkowe - opisie ogłoszenia szkoda parkingowa. sprzedający udostępnił zdjęcia uszkodzonego auta. kiedyś sprzedając alfę też wszystkie dostępne mi informacje przekaże dalej. nie oceniaj mnie swoją miarą. jak rozumiem turbo też z ASO wsadziłeś i od razu wstawiłeś poprawiony przewód olejowy? rok temu jak sprzedawałem swoją alfę kupujący przyjechał po nią 600km z drugiego końca Polski. auto wcześniej oceniał rzeczoznawca z autotesto. cwaniak zaczął oględziny od "o kolejna bezwypadkowa bez wkładu. zobaczymy co wyjdzie za pół godziny". wskazałem mu dwie drobne usterki (odprysk na tylnej klapie i wytarcie kokpitu pod kluczykiem). oglądał auto prawie 3 godziny i nic więcej nie znalazł. auto zostało sprzedane za jedną z wyższych cen rocznika.
4. czy twierdzę, że to jest zła oferta? nie. twierdzę (na podstawie życiowego doświadczenia), że po takiej "drobnej" nieścisłości między ogłoszeniem a rzeczywistością, istnieje duże prawdopodobieństwo, że w aucie przy oględzinach na żywo wyjdą inne kwiatki. Zakładając natomiast, że to co pisze kolega co oglądał o twoim aucie to prawda, to jest to oferta którą warto poważnie rozważyć.
życzę powodzenia przy sprzedaży, a kupującemu bezawaryjnej eksploatacji.