Pomoc przy zakupie AR159 / Brera

[Łapsky]

Lukas to nie do końca tak jest z tym przebiegiem. Jasne, że wolałbym niższy niż wyższy, ale napisałem gdzieś powyżej, że zdaję sobie sprawę, że najistotniejszy jest stan danego egzemplarza. Wiesz, to w ogóle jest pierwszy raz, kiedy szukam auta dla siebie, więc gdzieś w głowie mam tą mentalność poszukiwacza niskiego przebiegu, stąd ten rozstrzał w ogłoszeniach. I ciężko mi się zdecydować na coś konkretnego i w tym kierunku iść. Ale wiem, że ma być AR 159 SW i nie ma zmiłuj Dając już sobie jednak spokój z poszukiwaniem niskiego przebiegu, trafiłem na coś takiego:
otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-159-wersja-ti-nadwozie-sw-2-0-jtdm-170-km-dwa-kpl-kol-ID6DnyPg.html#9542ac28db
I w sumie wersja silnikowa, która mnie najbardziej interesuje. No to mamy już jakiś kierunek Dajcie znać co sądzicie o tej sztuce.
Dzięki wszystkim za dotychczasowe wypowiedzi, trochę mi układają w głowie ten mój chaos!

[KoŁoS]

Dając już sobie jednak spokój z poszukiwaniem niskiego przebiegu, trafiłem na coś takiego:
otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-159-wersja-ti-nadwozie-sw-2-0-jtdm-170-km-dwa-kpl-kol-ID6DnyPg.html#9542ac28db
I w sumie wersja silnikowa, która mnie najbardziej interesuje. No to mamy już jakiś kierunek Dajcie znać co sądzicie o tej sztuce.

W 2013r. było o nią zapytanie na forum i szkody do weryfikacji.

[strzelec]

Ja kupiłem od pierwszego właściciela z niemiec ( od Dr. ) z przebiegiem 220tys. 2011r. w sierpniu 2019. Przez ten czas z autem kompletnie nic się nie dzieje, a kasę wydaję na zachcianki jak nowe felgi, konserwacja podwozia czy chip. Jak zobaczyłem środek w jakim jest stanie, to już widziałem że, to auto będzie moje, bo jest praktycznie jak nowe

[Tomasz Cłapa]

Witam wszystkich Alfaholików,

To mój pierwszy post na tym forum, chociaż za AR 159 SW rozglądam się już dobre pół roku i przeczytałem tu z kilkanaście wątków od deski do deski. Dawno się tak niczym nie zajarałem, jak właśnie tym autem, a że przy okazji szukam czegoś większego dla niedawno powiększonej rodziny, to postanowiłem zapytać - czy moglibyście spojrzeć Waszym wprawnym okiem na następujące egzemplarze?
1. otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-159-alfa-romeo-159-ti-2-0-jtdm-170-km-alfa-rosso-pelny-serwis-aso-ID6DpkAZ.html#2302352889[/url] vin ZAR93900007282779
2. otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-159-alfa-romeo-159-sw-2-4jtdm-210-ti-q4-ID6Dq7v1.html#2302352889[/url] vin ZAR93900007273124
3. otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-159-1-9-jtdm-150-km-doinwestowana-niski-przebieg-turismo-internazionale-ID6DqkMA.html#bcb62aa1d0[/url] vin ZAR93900007213820
4. otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-159-alfa-romeo-159-ti-ID6Drhca.html#bcb62aa1d0[/url] vin ZAR93900007218977

Wiem, że zwłaszcza pierwszy egzemplarz to ''okazja jakich mało'', ale może akurat okazałaby się strzałem jednym na milion. No albo strzałem w bok/przód/tył Będę wdzięczny za jakiekolwiek spostrzeżenia odnośnie tych egzemplarzy, i jakby udało się rozkodowac viny - będzie super, a jeśli nie napiszę w innym wątku.

Z góry dzięki, i mam nadzieję niedługo zostać posiadaczem własnej cudownej Belli!

Tą czerwoną z pierwszego linku sobie daruj. Proszę traktować ten post jako przestrogę. Jeśli ktoś chce jechać i oglądać ten egzemplarz, oczywiście może to zrobić. Ja się niestety naciąłem

Najdroższa Alfa 159 z dieslem na otomoto, sprzedawana zresztą przez polecany tu na grupie komis z Kielc (celowo nie podaję nazwy, myślę że wiecie o kogo chodzi. Pan Michał sprowadza dużo Alf, są w dwóch lokalizacjach - ta akurat była do obejrzenia w Chełmie). Myślę sobie - strzał w dziesiątkę - w końcu będzie to rodzynek, którego długo szukałem. Rozmowa przez telefon, jesteśmy umówieni - zabieram kolegę i jedziemy bladym świtem w drogę (prawie 400 km w jedną stronę).

Do rzeczy - miały być lakierowane trzy elementy - dwoje drzwi i tylny błotnik - po przecierce na co miała wskazywać ilość mikronów (tak było w ogłoszeniu, jednak ten zapis został już usunięty). W rzeczywistości podczas oględzin okazało się, że powtórnie lakierowanych było 6 elementów - dwoje drzwi, oba tylne błotniki (miejscami 1000 mikronów szpachli, klapa bagażnika i zderzak). Robota wykonana - moim zdaniem - niechlujnie (zacieki i wtrącenia po wewnętrznej stronie błotnika). Ślady lakieru są także obecne na feldze i oponie. Miała być lekka przecierka, a było chyba coś mocniejszego, bo drzwi odcisnęły się na słupku B. Śruby drzwi odkręcane i zamalowane czerwoną farbą dla niepoznaki.

Przejdźmy do wnętrza. Stan miał być bardzo dobry, wręcz idealny. Niestety moje standardy są nieco inne niż sprzedającego - wytarta i przecięta skóra na fotelu, zniszczona gałka biegów i przetarcie skóry na bicepsie kierownicy - dyskwalifikują ten pojazd jako idealny. Przypominam, że to najdroższe 159 na otomoto i ma 109.000 kilometrów.

Przez telefon pytałem o różne rzeczy - m.in. klocki i tarcze. Miało być wszystko ok, na miejscu okazało się, że tarcze mają już rant kwalifikujący je do wymiany. Jazdy próbnej niestety nie wykonałem, nie wiem jak auto jeździ, zostałem wyproszony z posesji. Z kolegą czuliśmy się trochę jak złodzieje, bo byliśmy nagrywani telefonem. Nie wiem co sprzedający chciał tym zachowaniem osiągnąć - delikatnie mówiąc wyszło trochę niezręcznie... Po naszym odjeździe ogłoszenie zniknęło z otomoto, wróciło po kilku godzinach z lekko zmodyfikowanym opisem (brak informacji o powypadkowej czy też pokolizyjnej historii auta).

Przykro mi, że przyczyniłem się do rysy na wizerunku komisu z Kielc, który tak często jest tu zachwalany, ale może Pan Michał wyciągnie wnioski z tej lekcji. W końcu nazwa z fanpejdża "Pewne Auta Używane" do czegoś zobowiązuje. Jedyny pozytyw tej sytuacji jest taki, że sprzedawca (tata Pana Michała) zwrócił nam chociaż część kosztów za paliwo - zmarnowanego czasu jednak nic mi nie zrekompensuje. Wolałbym te pół dnia poświęcić na zabawę z dzieckiem.

Żeby było jasne - nie chcę wywoływać internetowej gównoburzy. Chcę jedynie oszczędzić czasu komuś, kto jest żywo zainteresowany tym egzemplarzem. Ja zrezygnowałem.

[Lukas-182]

Fakt, czerwona mocno podpadała przez przedobrzone zdjęcia w ogłoszenia - co jak co, ale liczyłem, że jest to fajna sztuka, wyszło jak zwykle. Ale jest plus tego ogłoszenia - przynajmniej wiem, że moja jest nadal warta swojej ceny . Druga kwestia, na prawdę uważacie, że wydając 30-40k zł na 159 znajdziecie ideał, bez oznak zużycia, do którego nie nie trzeba dołożyć? Proszę ja Was, zastanówcie się poważnie

[Annatar]

[MENTION=18742]Lukas-182[/MENTION] Wiadomo. Problem jest inny. Były już nawet kłótnie na tym forum o to. Bo to już któryś raz jak ktoś pisze, że sprzedawca tej czerwonej "perełki" zapewnia przez telefon, że wszystko jest idealne, ktoś jedzie na miejsce, a na miejscu klops. Czasem to działa: w sensie jak ktoś się napali, da ponieść emocjom, to i tak weźmie. Ale moim zdaniem "tnięcie w ciula" przez telefon to nie tylko mało profesjonalne, ale po prostu chamskie zachowanie.

[Lukas-182]

Oczywiście, zgadzam się z Tobą w 100% to jest chamstwo i nie da rady tego inaczej nazwać. Co do mojego wpisu to chodzi mi o to, że kupując używane auto trzeba brać pod uwagę, że nie będzie idealne, bez znaczenia ile się na nie wyda i jak zachwala je obecny właściciel.

[KoŁoS]

[MENTION=18742]Lukas-182[/MENTION] Wiadomo. Problem jest inny. Były już nawet kłótnie na tym forum o to. Bo to już któryś raz jak ktoś pisze, że sprzedawca tej czerwonej "perełki" zapewnia przez telefon, że wszystko jest idealne, ktoś jedzie na miejsce, a na miejscu klops. Czasem to działa: w sensie jak ktoś się napali, da ponieść emocjom, to i tak weźmie. Ale moim zdaniem "tnięcie w ciula" przez telefon to nie tylko mało profesjonalne, ale po prostu chamskie zachowanie.

To "cwaniaczek", który leci na o dziwo bardzo dobrej opinii internetowej, dodawanej głównie przez laików nie mających pojęcia o samochodach, jak je można sprawdzać etc. Blokuje niewygodne wypowiedzi na FB, a jego auta bardzo często można namierzyć w zagranicznych ogłoszeniach + później wysoka marża przy wystawieniu, także żadne tajemne źródła i kontakty. Do tego fotograf bardzo przesadza z obróbką zdjęć, które wyglądają mega nienaturalnie...

[squadracorse]

Sprzedałem już trzy prywatne alfy159 i nigdy nie picowałem zdjęć. Kupujący zawsze zastawał faktyczny stan auta. Nikt nigdy nie zmarnował przejechanych kilometrów i odjeżdżał w pełni zadowolony. Dodam, że zawsze pierwszy oglądacz odjeżdżał moją 159. Osobiście szukałem ostatnio małej mito. Przy pierwszych trzech podejściach zmarnowałem swój czas i pieniądze.Sprzedawcy opowiadali niesamowite rzeczy przez telefon. Na miejscu stan faktyczny odbiegał znacząco od tego co usłyszałem w rozmowach telefonicznych. Jedno z aut nie przeszło przeglądu!! ( a miała byc igiełka od prywatnego sprzedawcy i akurat zajechaliśmy na stacje kontroli bo kończył się przegląd) Mina sprzedawcy po usłyszeniu ,,wynik negatywny" bezcenna. Trafiały się niemal w całości podmalowywane i bite a miał być tylko jeden element. Z całej tej sytuacji starałem się wyciągnąć wnioski i zrozumieć sprzedawców swoich cacuszek. Ludzie są w stanie przeciągnąć drugiego człowieka przez pół kraju i myślą, że może przyjedzie ślepy nie mający pojęcia o samochodach i kupi. Wiem wiem na tym opiera się handel i każdy zawsze swoje chwali byle by sprzedać. Można się godzić na pewne niedociągnięcia ale cena też musi być adekwatna do stanu auta. Można się zrazić tym wszystkim. Wytrwałości w poszukiwaniach.

[Annatar]

Ciągnąc dalej bokotemat. Zaglądam tutaj: https://www.youtube.com/c/NietypowyHandlarz i uważam, że takie podejście jest o wiele lepsze, niż "byleby sprzedać, a nuż się trafi frajer".