Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 25

Temat: Zakup 159 w Niemczech

  1. #1
    Zbeer
    Gość

    Domyślnie Zakup 159 w Niemczech

    Zdecydowałem się napisać kilka słów ponieważ sam miałem taki problem.

    Zjeździłem pół Polski i po przejrzeniu wielu igiełek ręce mi opadły. Trwało to dobre 5 miesięcy, a na otomoto było co najwyżej 30 szt. Ciągle tych samych.
    Chciałem kupić 159 2,4 jtdm w dobrym stanie, z wiadomym przebiegiem, w określonej wersji, nie szykowaną na mój przyjazd, w miarę pewne źródło, od osoby która chce sprzedać i nie koniecznie musi sobie tym zapewnić kasę na życie przez miesiąc dla 5 osobowej rodziny - znaczy względnie tanio. Do tego chciałem DOBRE auto dla siebie.
    Po pierwsze ogłoszenia ze stron mobile.de oraz autoscout24.de i fora "co potrzebne do zakupu", jakie dokumenty, krok po kroku. Męska decyzja i zebrałem się w tydzień.

    Krok Pierwszy - Skąd?
    Dlaczego Niemcy? Bo tam są najbardziej wypasione wersje (Belgowie oszczędzają przy zakupie - golasy, Francuzi po zakupie - jakość utrzymania, a Włosi, no cóż widziałem kilka cacuszek z Włoch. W każdym bądź razie staneło - Niemcy.

    Krok Drugi - Z kim?
    Warto zabrać osobę znającą się choć trochę na samochodach - ja zapłaciłem takowej za wyjazd na zasadzie: jaka jest Twoja dniówka? Ok dostaniesz tyle samo plus jedzenie
    + ewentualnie hotel + premia. Potrzebna jest też osoba z Niemieckim, ponieważ oprócz spisania umowy, potrzebny jest jeszcze zakup tablic i ubezpieczenia. Jeżeli to jest wolny dzień to czasem urząd jest 30-40 km od miejsca zakupu.

    Krok 3 - Ogłoszenia
    Z jednej strony potrzebne jest szczęście, z drugiej upartość. Wydruk około 10 samochodów (ja miałem 8) w obrębie 400-500 km jest wskazany. Założenie w jakiej cenie, wersji itd. Oprócz ogłoszeń, które są po kilka miesięcy są też takie, które są z ostatniego tygodnia, dwóch i te są najlepsze. Najważniejsze jest jedno: kup od Niemca (odpuść auto od turasa).
    Dostaniesz książkę serwisową, samochód z przebiegiem 160 000 z roku 2008 to standard. Przebieg 60 000 w aucie z 2006 niech wzbudzi Twoje największe obawy. Nie oszukuj się i jeżeli chcesz pokazać znajomym, że jest inaczej sam cofnij licznik po przyjeździe do wartości porządanej (cena 100 zł przy granicy). Niemiec nie cofnie, bo u nich za to jest pół roku za kratą. Dodatkowo mają w sobie coś takiego, że jak kupujesz to Ci pomogą i opowiedzą wszystko zanim sam znajdziesz. Dla przykładu obok mojego stało piękne GT i sam powiedział, że sprzedają ze względu na wgniotki po tym jak przeszedł grad. W moim skończyły się raty i 3 letnia gwarancja.

    Krok 4 - Wyjazd
    Wyjechaliśmy z Warszawy o 20tej - czwartek. W Niemczech byliśmy rano ( odległość 1000 km). Pamiętaj, aby zabrać GPS. Czasami jest to prywatna osoba i znalezienie miejsca
    jest bardzo trudne. Ja wybrałem na początek najciekawsze ogłoszenia. Jeżeli samochody są w obrębie 300-400 km jesteś w stanie zobaczyć maksymalnie 3-4 w ciągu jednego dnia. Dolicz do tego, że jeżeli się zdecydujesz na podjechanie do urzędu po tablice zajmie Ci to jeszcze 2-3 godziny. Ja kupiłem drugie oglądane auto, po obejrzeniu trzeciego wróciłem po nie martwiąc się czy jeszcze będzie. Dlaczego?
    Bo mnie powaliło to, jak było utrzymane i pomruk silnika. Do Polski przywozi się auta na HANDEL, a nie do używania. Sprawdzają czy się sprzeda i czy da się zatuszować wady. Powiedzonka: kupiłem żonie, od niemieckiego emeryta itd. ... szkoda pisać.

    Krok 5 Urząd.
    Po spisaniu umowy jedziesz po tablice i ubezpieczenie OC. Przypinasz i do Polski. Czasem jest to w jednym miejscu w pobliżu handlarzy. U mnie gość miał 4 auta do sprzedania - w tym 2 alfy.

    Krok 6.Nasze urzędy
    Cała rejestracja trwa około 3 tygodnie. Po pierwsze Urząd celny i tłumaczenie dokumentów. Kilka dni na akcyzę, potem 7 dni na zwolnienie z opłat w skarbowym i dwa tygodnie z miękkim dowodem. W między czasie musisz wykupić w Polsce oc (na 30 dni) ponieważ to z Niemiec jest tylko na 5 dni - zjazdowe.

    Cała operacja związana z wyjazdem to był dla mnie koszt około 3000 zł już z tablicami zjazdowymi i paliwem do Niemiec oraz powrotnym dla 2 samochodów.
    Nie liczę akcyzy oraz opłat: recyklingowej 500 zł, za dowód 200 zł, skarbowy 160 zł itd.

    Jak przyjechałem pokazałem auto osobom, z którymi oglądałem kilka w Polsce. Dupę im urwało. Auto super utrzymane w super cenie.
    Nawet gdybym miał kupić za te same pieniądze (rocznikowo) co w Polsce to bym pojechał ze względu na utrzymanie.
    Czy pojechałbym jeszcze raz: TAK!

    Kupiłem wersję TI 2,4 z 2008 roku. Czy jestem z niej zadowolony? Hm.
    Jeżeli macie pytania to z chęcią odpowiem, bo sam miałem wiele obaw przed wyjazdem, a do tego kupuję auto raz na 5 lat. Mam nadzieję, że to pomoże kilku osobom, ponieważ sam szukałem takich informacji przed wyjazdem.

  2. #2
    Użytkownik Alfista
    Dołączył
    07 2009
    Mieszka w
    Gorzyczki okolice Wodzisławia Śląskiego
    Auto
    Same ALFICE
    Postów
    4,445

    Domyślnie

    Ja tam kupiłem belle sprowadzoną z włoch i służyła lepiej niż nie jedna sprowadzona z niemiec ale co tam.

  3. #3
    Użytkownik Znawca Avatar karmal
    Dołączył
    08 2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Auto
    Maserati Ghibli S 3,0 410KM
    Postów
    1,894

    Domyślnie

    Zbeer wrzucaj fotki !!!!
    _____________________________
    Jedna AR 159 od 09.2010 do 05.2019

    Łada Niva prod. 2010 w posiadaniu od 02.2017 )

    Aktualnie Maserati Ghibli S

  4. #4
    Użytkownik Fachowiec Avatar Tomek_KRK
    Dołączył
    05 2011
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    AR 159
    Postów
    2,706

    Domyślnie

    Pozwolę sobie wtrącić kilka słów - historia zapewne prawdziwa, natomiast jest w niej trochę generalizowania. Akurat mam praktycznie cały czas "na stanie" kilka 159-ek z Belgii i Niemiec i jakoś specjalnie nie zauważyłem, żeby Belgowie oszczędzali na wyposażeniu - ba, często zdarza mi się trafić model nadzwyczaj dobrze wyposażony właśnie z Belgii. Co do przebiegów - niestety realia są takie, że w Polsce ludzie kupują rocznik i przebieg, a w drugiej kolejności interesują się stanem technicznym - dlatego rodzimi importerzy "odmładzają" samochody i unikają podawania jakichkolwiek informacji na temat np. napraw lakierniczych (które w 159-ce wcześniej czy później są praktycznie obowiązkowe), ze względu na strach potencjalnego kupca przed zakupem przysłowiowej "miny".

    Jeśli ktoś zaakceptuje fakt, że samochód 3-4 letni w UE będzie miał przebieg realny rzędu 120-180 tysięcy - to może się po taki samochód wybierać. Znalezienie samochodu z przebiegiem rzędu 60 tysięcy oczywiście jest możliwe, ale wtedy cena będzie o ok. 15-20% wyższa, niż takiego samego modelu z przebiegiem o 100 tysięcy wyższym. Przy czym tak jak zrobił tutaj kolega - absolutnie odradzałbym kupowanie samochodów z placów "u Turka", bo na takich placach sytuacja wygląda jak w komisach w Polsce - cofane liczniki, podrabiane książki, itp zjawiska.

    A tak naprawdę wszystko sprowadza się do możliwości finansowych. Jeśli ktoś szukac 159-ki 2.4 z roku 2008, ładnie utrzymanej, to bez 60 tysięcy nie ma w ogóle co do tematu podchodzić. Wysoka akcyza (15% wyższa, niż w przypadku wersji 1.9 JTDm) robi z ceną swoje. Natomiast ludzie często dysponują dużo niższą kwotą na zakup samochodu i chcą wykonać rzecz praktycznie niemożliwą - czyli kupić samochód idealnie utrzymany w cenie na poziomie najniższych cen na Allegro. Jadą oglądać jedno auto, drugie, trzecie, wydając na te wyjazdy pieniądze z puli przeznaczonej na zakup auta, zupełnie bezsensownie uszczuplając tą pulę.

    W Polsce DA SIĘ kupić ładną 159. Warunki są takie: rocznik 2007, 1.9 150KM, dobrze wyposażony, to konieczność wydania około 42-46 tysięcy. Z silnikiem 1.9 120 KM - ok. 2 tysiące mniej. 2.4 JTDm - conajmniej 52 tysiące i tutaj nie ma przeproś. Auta ładnie utrzymane poniżej tych przedziałów cenowych praktycznie znikają "w oczach" - niektórych nie udaje mi się nawet wystawić na ogłoszeniach. Nie trzeba wydawać 3000 PLN na wyjazd do Niemiec, nie trzeba tracić kilku dni na taką wycieczkę, trzeba tylko dobrze posłuchać, co mówi sprzedający - to w 90% pozwala na oddzielenie ziarna od plew.

  5. #5
    Zbeer
    Gość

    Domyślnie

    "jakoś specjalnie nie zauważyłem, żeby Belgowie oszczędzali na wyposażeniu - ba, często zdarza mi się trafić model nadzwyczaj dobrze wyposażony właśnie z Belgii."

    to Twoje zdanie, ja jadąc nie widziałem w necie kilku wypasów z silnikiem 2,4 obok siebie - opisałem swoją historię, każdy może mieć swoją, jego wybór

    "Znalezienie samochodu z przebiegiem rzędu 60 tysięcy oczywiście jest możliwe, ale wtedy cena będzie o ok. 15-20% wyższa, niż takiego samego modelu z przebiegiem o 100 tysięcy wyższym. Przy czym tak jak zrobił tutaj kolega - absolutnie odradzałbym kupowanie samochodów z placów "u Turka", bo na takich placach sytuacja wygląda jak w komisach w Polsce - cofane liczniki, podrabiane książki, itp zjawiska."

    te z 60 tys. zazwyczaj nie są sprzedawane przez rodowitych Niemców

    "Jadą oglądać jedno auto, drugie, trzecie, wydając na te wyjazdy pieniądze z puli przeznaczonej na zakup auta, zupełnie bezsensownie uszczuplając tą pulę."

    na to straciłem 5 miesięcy

    "Nie trzeba wydawać 3000 PLN na wyjazd do Niemiec, nie trzeba tracić kilku dni na taką wycieczkę, trzeba tylko dobrze posłuchać, co mówi sprzedający - to w 90% pozwala na oddzielenie ziarna od plew."

    I tu były schody, bo jakoś tego ziarna nie mogłem dostrzec. Tak samo 3tys straciłem jeżdżąc po Polsce ufając w telefoniczne bajki o igiełkach. Za każdym razem mówiłem, co chcę i ... no właśnie. Ja oglądając 3 samochody zobaczyłem jedno: różnicę w aucie dla siebie od auta na handel. Po drugie kupiłem w 3 dni (nie 5 miesięcy). Przed wyjazdem zastanawiałem się: czy warto? przecież zobaczę tam to samo, po co tyle jechać, może stracę kasę na wyjazd i nie znajdę nic lepszego. Zakładałem nawet, że wrócę bez auta. Oprócz kupionego zobaczyłem auta innych marek w dużych ilościach i wiem co piszę.
    Wróciłbym z autem tak czy inaczej, bo różnica jest kolosalna.

    Nie przeszkadza mi, że ktoś sprzedaje dziadostwo taniej niż w Niemczech jeżeli się do tego przyznaje. Handlarz w Polsce powiedział mi krótko: Nie przywiozę auta droższego w dobrym stanie z książką i oryginalnym przebiegiem, bo jak go nie weźmiesz to będzie stało na placu rok i na nim stracę.

  6. #6
    Użytkownik Dwusuwowiec Avatar FredzioPL
    Dołączył
    04 2010
    Mieszka w
    Jędrzejów
    Auto
    AR 159 1.9 JTDm 16v Q-Distinctive SW
    Postów
    136

    Domyślnie

    Zbeer ja przyznaje ci racje w 100% moja historia jest bardzo podobna do twojej. Szukalem belli okolo 2-3 miechow, po polsce zrobilem kilka tys km w tym czasie ogladalem okolo 20 samochodow i zdecydowalem sie wyjechac do niemiec. Historia rozni sie od twojej tym, ze mam goscia na stale w niemczech, okolice Bonn i Kolonii ktory mogl w tym rejonie popatrzec mi na samochody - po znalezieniu kilku ciekawych zadzwonil, pojechalem i przyprowadzilem.
    Alfe Romeo 1.9 8v 2007 rok z przebiegiem okolo 150 tys - jestem w pelni zadowolony - do mankamentow zaliczyc trzeba lekkie dotkniecie na klapie bagaznika i porysowane drzwi kierowcy i pasaz bardzo delikatnie, poler zalatwi sprawe .

  7. #7
    Użytkownik Fachowiec Avatar Tomek_KRK
    Dołączył
    05 2011
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    AR 159
    Postów
    2,706

    Domyślnie

    Cytat Napisał Zbeer Zobacz post
    "jakoś specjalnie nie zauważyłem, żeby Belgowie oszczędzali na wyposażeniu - ba, często zdarza mi się trafić model nadzwyczaj dobrze wyposażony właśnie z Belgii."

    to Twoje zdanie, ja jadąc nie widziałem w necie kilku wypasów z silnikiem 2,4 obok siebie - opisałem swoją historię, każdy może mieć swoją, jego wybór
    Wiesz, to moje zdanie oparte jest na doświadczeniu polegającym na tym, że miałem już dziesiątki 159-ek Natomiast fakt faktem - były to praktycznie tylko i wyłącznie 1.9 JTDm.

    "Znalezienie samochodu z przebiegiem rzędu 60 tysięcy oczywiście jest możliwe, ale wtedy cena będzie o ok. 15-20% wyższa, niż takiego samego modelu z przebiegiem o 100 tysięcy wyższym. Przy czym tak jak zrobił tutaj kolega - absolutnie odradzałbym kupowanie samochodów z placów "u Turka", bo na takich placach sytuacja wygląda jak w komisach w Polsce - cofane liczniki, podrabiane książki, itp zjawiska."

    Cytat Napisał Zbeer Zobacz post
    te z 60 tys. zazwyczaj nie są sprzedawane przez rodowitych Niemców
    No akurat w Niemczech mam całkiem dobre źródło zakupów 159-ek z bardzo niskimi przebiegami (i niewiarygodnie, dla klienta z Polski, wysokimi cenami). Są sprzedawane przez bardzo rodowitych Niemców.

    "Nie trzeba wydawać 3000 PLN na wyjazd do Niemiec, nie trzeba tracić kilku dni na taką wycieczkę, trzeba tylko dobrze posłuchać, co mówi sprzedający - to w 90% pozwala na oddzielenie ziarna od plew."

    Cytat Napisał Zbeer Zobacz post
    I tu były schody, bo jakoś tego ziarna nie mogłem dostrzec. Tak samo 3tys straciłem jeżdżąc po Polsce ufając w telefoniczne bajki o igiełkach. Za każdym razem mówiłem, co chcę i ... no właśnie. Ja oglądając 3 samochody zobaczyłem jedno: różnicę w aucie dla siebie od auta na handel. Po drugie kupiłem w 3 dni (nie 5 miesięcy). Przed wyjazdem zastanawiałem się: czy warto? przecież zobaczę tam to samo, po co tyle jechać, może stracę kasę na wyjazd i nie znajdę nic lepszego. Zakładałem nawet, że wrócę bez auta. Oprócz kupionego zobaczyłem auta innych marek w dużych ilościach i wiem co piszę.
    Wróciłbym z autem tak czy inaczej, bo różnica jest kolosalna.
    No to teraz powiedz - ile wydałeś na tego TI w Niemczech i w jakim przedziale cenowym szukałeś Alfy 159 w Polsce? Bo często okazuje się tak, że ktoś szuka w PL samochodu za 40 tysięcy, a pojedzie do Niemiec i przywozi auto za 50 - bo było ładne. No tak - ale gdyby te same pieniądze chcieć wydać w PL, to miałbyś równie ładny samochód.

    Cytat Napisał Zbeer Zobacz post
    Nie przeszkadza mi, że ktoś sprzedaje dziadostwo taniej niż w Niemczech jeżeli się do tego przyznaje. Handlarz w Polsce powiedział mi krótko: Nie przywiozę auta droższego w dobrym stanie z książką i oryginalnym przebiegiem, bo jak go nie weźmiesz to będzie stało na placu rok i na nim stracę.
    To na jakiegoś debila wyjątkowego trafiłeś - do 159 nie można podchodzić jak do Passata...

  8. #8
    Użytkownik Pirat drogowy
    Dołączył
    08 2010
    Mieszka w
    ZAMOŚĆ
    Auto
    VOLVO V60 D3 + MERCEDES 190E 2.6
    Postów
    225

    Domyślnie

    Ja mam 159 od turasa (jak prawie wszystkie jakie miałem) i bardzo sobie chwalę. 99% samochodów sprowadzanych z zachodu przeszła tam przez ręce pośredników którzy z tego żyją. Jak ktoś się nie zna na samochodach to oszuka go każdy nie tylko handlarz.

    Problem z zakupem w Polsce polega m.in. na tym że nakupili sobie ludzie czujników do badania grubości lakieru i szukają oryginałów koniecznie za NAJNIŻSZĄ cenę. Jak tu czasem czytam wnioski z oględzin samochodów to włosy dęba stają czego ludzie wymagają.
    Doszło do tego że od pół roku nie mogę sprzedać Polo TDI z 2003 r za 15500 bo miało malowane dwa błotniki. Gdybym go wywiózł na giełdę do antwerpi to by się tam sprzedał ale w PL każdy cudów wymaga.

    Moja 159 miała kiedyś malowany błotnik, drzwi i przednią szybę z innego rocznika niż pozostałe. Jak kiedyś się trafi przy sprzedaży jakiś czujny forumowicz to zaraz mnie obsmaruje "uwaga mina".

    159 2.4 to inna bajka bo podaż tych samochodów jest minimalna.
    Były:

    159 1.9 JTDM 2006
    156 2.4JTD 2002

  9. #9
    Zbeer
    Gość

    Domyślnie

    "No to teraz powiedz - ile wydałeś na tego TI w Niemczech i w jakim przedziale cenowym szukałeś Alfy 159 w Polsce? Bo często okazuje się tak, że ktoś szuka w PL samochodu za 40 tysięcy, a pojedzie do Niemiec i przywozi auto za 50 - bo było ładne. No tak - ale gdyby te same pieniądze chcieć wydać w PL, to miałbyś równie ładny samochód."

    Właśnie o to chodzi, że w tym samym przedziale cenowym już z wszystkimi opłatami, jeżeli za przedział uznasz także wersję distinctive czarny sedan, czarna skóra z 2006 dostępną w Polsce, która jako jedyna spełniała w miarę moje oczekiwania. Nie decydując się na nią ostatecznie kupiłem za te same pieniądze 2008 TI. Nie muszę chyba ukrywać, że tej decyzji nie żałuję . Kasy od przejechania granicy mi nie przybyło. Jeżeli ktoś mnie spyta, czy warto pojechać po 159 z silnikiem 2,4, to bez wahania odpowiem: TAK. W moim odczuciu można kupić auto 1-2 lata młodsze lepiej wyposażone i utrzymane, a to że przebieg większy niż tych sprzedawanych w Polsce, no cóż ... jakoś to zniosę.

    Jeżeli komuś się nie chce jechać po auto i ma inne wymagania - jego wolny wybór wolnego człowieka.

    Jeżeli chce zrobić, to co ja zrobiłem, to opisuję że warto. Mnie taki post pomógłby w decyzji ze 4 miesiące wcześniej.

    Do tego napiszę jedno jeszcze. Nie sądziłem, że za swoją kasę trafię TI. Uczucie z trzymania tej kierownicy (złapało mnie jak jeździłem przez jeden weekend takim i nie chciałem oddać ) jest nie do opisania. Dla mnie po tym doświadczeniu 159 z tym silnikiem to był jedyny rozsądny wybór. W głowie mi huczał czerwony napis ALFA 159. Te litery wybuchały jedna po drugiej i śliniłem się na samą myśl. Możesz pisać i zniechęcać potencjalnych nabywców tej marki do wyjazdu ile chcesz. Wiem jedno. Kto postanowi kupić i ma w głowie to co ja, już podjął jedyną rozsądną decyzję. Mało tego chłopak, który pojechał ze mną po 3 godzinach powrotu miał już te same objawy. Ta linia i wykonanie zaraża pożądaniem. Może tylko 8C zrobiłoby na mnie większe wrażenie .

    To wolny kraj i każdy wybiera co mu pasuje.

  10. #10
    Użytkownik Quadrifoglio Verde Avatar drift-r
    Dołączył
    10 2010
    Mieszka w
    Szczecin/Łódź (czasem)
    Auto
    AR 147 1.6TS Distinctive 2001
    Postów
    6,807

    Domyślnie

    Zgodzę się z przedmówcą. Ludzie coraz częściej szukają tzw. igiełek za małe pieniądze i coraz częściej trafiają na ściemniaczy oferujących takie "igiełki". Wiadomo, że jeśli w aucie malowany był np. błotnik to jest to normalna sprawa po jakimś przetarciu parkingowym itd. ale ludzie patrzą na to jak samochód powypadkowy i psioczą.

Podobne wątki

  1. Czesc z niemczech
    Utworzone przez Drefo w dziale Tu się witamy
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 19-02-2016, 03:00
  2. Alfa 159 w niemczech
    Utworzone przez Akira w dziale Kupić - nie kupić? Auta z ogłoszeń
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 30-01-2014, 14:35
  3. navi w Niemczech
    Utworzone przez Alfista w dziale 166
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 03-08-2009, 09:54

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory