Za jakis czas tez mnie bedzie czekala wymiana wahaczy, wiec sledze ten temat i nasuwa mi sie jedno pytanie: czy warto wymieniac jeden wahacz?
Prawdopodobnie za kilka miesiecy i tak do wymiany bedzie drugi, wiec dwa razy trzeba bedzie jechac do warsztatu i dwa razy ustawiac geometrie. Do tej pory w 145 i 156 zawsze wymienialem wahacze parami. Co przemawia za tym, poza ewentulanym brakiem kasy w danym momencie, zeby w 159 to rozdzielac?
Chodzi mi oczywiscie o wymiane wyeksploatowanego wahacza, a nie wahacza uszkodzonego np po wpadnieciu w dziure.