Napisał
magil
Ponieważ zrobiłem to po tej całej akcji. W pracy zawodowej cały czas mam do czynienia z mechaniką, dlatego taka wymiana wahacza nie stanowi dla mnie problemu. I pierwszy raz w zyciu zdarzyło mi się zerwać w ten sposób śrubę (M10!).
Za wymianę sworznia (tudzież po prostu inny wahacz, nie zwróciłem niestety na to uwagi) zapłaciłem Tobie 120 zł - dziś tego żałuję. Kupując ten wyrób nie byłem świadomy, że sworznie zostają stare.
Skoro nie wymieniasz sworznia to tą karteczkę możesz sobie włożyć... Nie masz pewności jak śruba była wcześniej traktowana, nie jesteś w stanie ocenić tego na oko. Dziwię się, że jako człowiek, który uważa się za obeznanego z mechaniką, masz takie podejście. Mój przypadek doskonale to pokazuje - gwarancja do bramy... A na końcu zawsze winny jest użytkownik, bo na pewno to on zepsuł.