Czy to jest dyskusja dotycząca "górnego wahacza"?
Czarna 159 SW Czarnego http://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._czarnego.html
Dobra, to tak gwoli uzupełnienia.
Załączam zdjęcie już pękniętego oryginalnego sworznia w polifcie.
Widać po obwodzie regularne zygzakowate pęknięcie, dopiero wewnątrz materiału jest typowe uszkodzenie wywołane ukręceniem.
Odnośnie hartowania nie wiem, zapewne Jasio ma rację.
Sworznie w oryginałach, czy to dolnych wahaczy czy górnych mają za gwintem wyraźne głębokie podcięcie - jest to podręcznikowy sposób przygotowania wałka pod gwintowanie tak, aby uzyskać elegancko zakończony gwint.
Zamienniki tego podcięcia praktycznie nie mają, w rękach miałem poliftowe Meyle, przedliftowe Delphi i dolne Delphi. Większa średnica = większy moment zerwania, dlatego hipoteza o wyższej wytrzymałości zamienników ma rację bytu.
Natomiast chciałem o tym regularnym zygzakowatym pęknięciu. Przypuszczam, że ze względu na aluminiową zwrotnicę w poliftach i brak stalowej tulejki u góry sworzeń ten jest celowo osłabiony (ukośnie ponacinany na przewężeniu), że przy przekroczeniu tych 50 Nm ukręca się, aby nie uszkodzić zwrotnicy usilnym dokręcaniem. W przypadku zamienników trzeba się pilnować, bo z pewnością sam sworzeń jest wytrzymalszy niż w oryginale.
Nie zawsze wytrzymalsze znaczy lepsze. Cały problem tutaj jest taki, że oryginalny sworzeń urwiesz i nic się nie stanie, natomiast jak się za mocno dokręci taki mocniejszy, to pójdzie w zwrotnicę.
Swój sworzeń zerwałem, bo już ręką dokręciłem blisko tych 45 Nm. Wziąłem duży klucz dynamomentryczny który ledwie wyczuwalnie kliknął. Nieuwaga i pośpiech zrobiły swoje. Od tej pory dokręcam od 20 Nm w krokach co 10 Nm, finalnie 45 Nm. Dla mnie strata mała i duża nauczka, bo i tak wymieniałem te wahacze. Nawet zerwany sworzeń trzymał się mocno jak pieron, żeby rozpiąć zwrotnicę na nowo musiałem użyć ściągacza.
Zgadzam się. Oczywiście dokręcając wstępnie nakrętkę tak czynię. Dalej problem jest taki, że jak masz najprostszy klucz dynamometryczny i zwykłą nasadkę to nie przełożysz przez nie klucza imbusowego.
Zawsze można klucz płasko oczkowy z wagą do bagażu zahaczoną na końcu. Obliczyć kilogramy, dokręcić z kontrą, będzie ok.
Uważać, uważać, jeszcze raz uważać. Tyle.
Tak, czy inaczej, podstawą jest, dokręcanie momentem zalecanym przez wykonawcę, a nie na "Bolka oko", bo ktoś uważa, że "ma wyczucie".