No to właśnie o tym mówię. Samo wskazanie z komputera pokładowego nie mówi nic, bo nie wiadomo jaka była technika jazdy. Ja nie neguję prawidłowości wskazań czy jej realności, ale braku możliwości odniesienia ze względu na brak informacji dotyczących stylu jazdy.
Ale do czego zmierzasz ? To oczywiste ze jak ktos dusi bezmyslnie pedaly w samochodzie to mu wyjdzie nawet 8 litrów na tej samej trasie przy tej samej średniej predkosci (nikogo konkretnego tu nie mam na mysli). Jeden z kolegow zdziwiony spalaniem napisał, że sądził, że diesle palą mniej. W trasie palą mało przy zupełnie normalnej jezdzie. W miescie trudno osiągnac dobre wyniki ze wzgledu na duzą masę. W trasie wystarczy popatrzec dalej niz zderzak auta ktore jest przed nami, albo dalej niz najblizszy znak zeby zrobic takie wyniki, wcale nie turlając się 70 km/ h po ekspresowce.
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
... large brakes, turbos, alu rims, aero…everything large as if there was something small to compensate for.
Bobby.... jak siedzę na fotelu pasażera i widzę jak ludzie nie potrafią jeździć to nie ma się co dziwić, że im auta palą po 2-3 litry więcej niż powinny.
Tak jak pisałeś- wystarczy popatrzeć 200-300m dalej.... np czerwone światło- to po grzyba trzymać prędkość jak już można silnikiem hamować?
Powyższy post został napisany przeze mnie i każde słowo dokładnie przemyślałem- jeśli czujesz się obrażony to znaczy, że albo nie rozumiesz co napisałem, albo osiągnąłem swój cel
"We have to love Alfa, it's the law!" - Richard "Hamster" Hammond
Zmierzam właśnie do tego, że część osób panikuje ze zbyt wysokim spalaniem, czytając ciągle rekordowe wpisy ze zdjęciami komputerów pokładowych wyświetlających wartości 5,5 litra na setkę. Sam też tak miałem. Najpierw deklaracje, że temu pali 5, temu 5,5, a u mnie poniżej 8,5 zejść w cyklu mieszanym nie chce. Dopiero z czasem dowiedziałem się, że te silniki przy takiej technice jazdy właśnie tyle palą, w takim cyklu eksploatacyjnym i jest to całkowicie normalne.Ale do czego zmierzasz ?
Jeden mówi 5, drugi mówi 15, ale żaden nie doda, że ten pierwszy jechał 70 km/h na dozwolonych 90 i toczył się 500 metrów przed każdym skrzyżowaniem ze światłami, a drugi to samo osiągnął na 3 km przelotach na zimnym silniku, w środku zimy i w zakorkowanym mieście.
Kolego, spalanie 5.4 ze średnią 70 km/h nie znaczy, że jechałem cały czas 70 km/h. To jest średnia. Z resztą jak na wspomnianą drogę całkiem przyzwoita. (bo doliczyć należy też odcinki miejskie, ronda zwężenia dróg i inne rzeczy na tej trasie)Napisał dpar
Cała sztuka tkwi w patrzeniu kawałek dalej jak już z [MENTION=24700]AirAjti[/MENTION] napisaliśmy.
Policz sobie kiedyś dla samego siebie ile razy dotykasz hamulca jadąc za kimś w sznurku aut, ile razy hamujesz 30 metrów przed skrzyżowaniem, gdy można było zdjąć nogę z gazu i zamiast ruszać od 0 toczyć się nawet 10 km/h, ile razy rozpędzasz się tylko po to by za chwilę zwolnić, bo ktoś przed Tobą jedzie wolniej, a sytuacja z przeciwka sprawia że i tak nie wyprzedzisz. Przy autach o dużej masie takie rzeczy mają niebagatelne znaczenie.
Z doświadczenia napiszę jeszcze, że gdy miałem EGR i klapy wirowe to zużycie bywało jeszcze mniejsze przy przemyślanej jeździe, szczególnie w mieście. W jeździe miejskiej kiedyś miałem częściej 10-11 niż 11-12 jak dziś na krótkich trasach.
PS. zdjęcie które wkleiłem jest sprzed tygodnia. Byłem miło zaskoczony wynikiem. Zresetowałem pomiar po tankowaniu, wiedziałem, że nie będę szalał na drodze (zawieszenie czekało na mały remont), ale też nie starałem się być mistrzem ekojazdy.
PS2. starałem się omijać wyboje - to też ma wpływ na spalanie. W końcu to zmarnowana energia.
Ostatnio edytowane przez bobby ; 20-02-2018 o 13:18
Wiem co to jest średnia i skąd się bierze. Ta średnia mogła równie dobrze oznaczać, ze jechałeś 70 km/h na szóstym biegu ekspresówką jak i to, że część trasy jechałeś przez zakorkowane miasto z minimalną prędkością średnią, a do 70 km/h dobiłeś dzięki autostradzie na której cisnąłeś przez X km z prędkością 200 km/h. W obu przypadkach średnia prędkość będzie taka sama, ale w pierwszym osiągniesz spalanie 4 litry, w drugim 11. Dlatego pisałem, że podawanie samej wartości średniego spalania jest bez sensu bez uzupełnienia o warunki jazdy.Kolego, spalanie 5.4 ze średnią 70 km/h nie znaczy, że jechałem cały czas 70 km/h. To jest średnia.
Super, tylko skąd to miałem wiedzieć po pierwszym obrazku?Cała sztuka tkwi w patrzeniu kawałek dalej jak już z @AirAjti napisaliśmy.
Teraz wiem. Osiągnąłeś 5,4 litra jadąc krajową 17 z uwzględnieniem zasad ekodrivingu, po nagrzaniu silnika i prawdopodobnie nie wychylając się poza prędkość komunikacyjną. Ale jak zwróciłem uwagę, jeszcze o tym nie wiedziałem.
To o czym piszesz dotyczy też drugiej strony medalu. Jeśli ktoś wrzuca informację, że auto nie pali mu 15 na 100 to zaraz pojawia się ktoś inny, kto pisze, że na 100 % nie jechał normalnie, tylko się turlał i blokował drogę. Myślę, że zdecydowana większość informacji tutaj to średnie z normalnej jazdy każdego forumowicza. Nie sądzę, by ktoś specjalnie na potrzeby forum bawił się w oszczędzanie, albo nadmierne zużywanie paliwa.
W sumie good point. Zawsze można wzbogacić te wszystkie informacje o trasę, numer drogi, styl jazdy...
PS. Uściślając, bo ktoś inny może to przeczyta... Silnik był raczej nienagrzany nie miałem do stacji daleko odkąd ruszyłem. Może 1 km. O prędkości nie będę pisał. Ważniejszy jest tu styl jazdy, gęstość aut na tej trasie i inne warunki nie pozwalają na zbyt wiele, przynajmniej w godzinach w których jechałem. PS. Nie był to całkiem ecodriving - ten zakłada przyspieszanie z góry i tp wyższe aspekty wtajemniczenia.
PS2. Jadąc "nie wychylając się poza prędkość komunikacyjną" - domyślam się że to znaczy +/- zgodnie z przepisami - spalanie w mojej 159 2.4 wychodzi w okolicach 5.3. - 5.9 w zależności od trasy. Mówimy o przejazdach z miasta A do B (o jeździe w mieście napisałem wcześniej. Przy czym przejazd z miasta A do B to od startu do celu, nie od granicy jednego miasta do drugiego xD xD)
Jadąc powiedzmy zgodnie z przepisami autostradowymi - to jakieś 0,8 - 1.0 litra więcej. (Przy granicy tych przepisów to może nawet 1.2) Nie pamiętam kiedy miałem ponad 7.2 z trasy.
Ostatnio edytowane przez bobby ; 20-02-2018 o 14:06
Oczywiście, że tak. Dlatego moja uwaga odnosi się do ogółu.To o czym piszesz dotyczy też drugiej strony medalu.
W naszym społeczeństwie jest już tak, że ludzie lubią chwalić się jak to im mało samochód pali, stąd prędzej spodziewałbym się wyników rekordowo niskich niż rekordowo wysokich.
Nie do końca. Chodzi o jazdę z taką prędkością, przy której ani ty nie musisz wyprzedzać, ani inni nie muszą wyprzedzać ciebie. Nie zawsze jest to prędkość zgodna z przepisami. Po prostu jest ciąg komunikacyjny i ty sobie w nim jedziesz. Ani nie próbujesz go wyprzedzić, ani też go nie blokujesz. Przeważnie mieści się w ograniczeniach narzuconych przez przepisy, ale nie zawsze.domyślam się że to znaczy +/- zgodnie z przepisami
W takim razie, to nie była do końca taka jazda. Nie lubię jeździć 80 km/h tam gdzie przepisy pozwalają na więcej i wyprzedzenie powiedzmy 3-7 pojazdów to umożliwia. Natomiast gdy wiem, że za kilometr lub dwa jest rondo na którym połowa z tych pojazdów może pojechać w inną stronę niż ja, to wyprzedzanie odpuszczam. (mówimy o trybie "przemyślanej jazdy"
Ostatnio edytowane przez bobby ; 20-02-2018 o 14:32
Czasem jeszcze się pojawiają kwiatki, ze jak komuś pali więcej to na bank ma coś popsute i później ludzie łykają takie komentarze i się zaczyna krucjata z korektami, przepływami, dpfem i odstawianiem jakiś czarów voodoo, a na końcu się okazuje, ze przy jego sposobie użytkowania mnie nie będzie ale wtedy już jest za pożno bo delikwent już wydał worek pieniędzy i pokłócił się z połową mechaników w okolicy bo w internetach pisali, ze ma coś zepsute, a oni nie potrafią naprawić
Ostatnio edytowane przez Pływak ; 20-02-2018 o 15:13
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem
