Witam panowie po wyjechaniu w z głębokiego śniegu na drugi dzień po odpaleniu brak wspomagania.Zapalila się kontrolka kierownicy i coś tam po angielsku wyskoczyło. Otworzyłem maskę i zerknąłem na bezpieczniki okazało się że mam spalony bezpiecznik na klemie plusowej 60 A. Pojechałem kupiłem i tu niespodzianka przy wymianie ktoś już wkładał wcześniej paluchy w moiej giulii i podłożył drut zamiast nowego bezpiecznika. Odkręciłem założyłem nowy i nadal niespodzianki dalej brak wspomagania, panowie sprawdzilem wszystkie bezpieczniki i nic i tu moje pytanie czy jest możliwość że spalił się silniczek elektryczny od wspomaganie który jest na maglownicy, pomóżcie bo nie wiem w co ręce wsadzić.