Sprzedając uszkodzoną, będziesz musiał opuścić więcej, niż wyniosłyby koszty naprawy, no chyba, że trafisz jakiegoś frajera.
Przerzuca to ryzyko na potencjalnego kupującego, który musiałby być frajerem, żeby nie brać tego pod uwagę, kalkulując to przy ofercie kupna.
- nie działa klima, ale wystarczy ją nabić!
- to proszę nabić, wówczas porozmawiamy, a póki co, muszę zakładać, że padło wszystko w układzie klimatyzacji.
Nie znam nikogo takiego, który byłby skłonny do kupna uszkodzonego samochodu, za cenę sprawnego, minus koszty naprawy, bo po co mu taki biznes, skoro za tę samą kwotę, czyli cena uszkodzonego, plus koszt naprawy, może kupić sprawny.
Ostatnio edytowane przez yaniq ; 25-09-2023 o 14:38
Dokladnie tak jak piszesz kupujący powinien brac pod uwagę że coś jest jeszcze uszkodzone. Ale to kie znaczy że ma oddać samochód za darmo bo coś jest zepsute w silniku
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
A, kto powiedział, że za darmo - znowu sobie coś ubzdurałeś.
Na ile wyceniacie auto biorąc powyższą historię pod uwagę?
Nie wiemy w jakim stanie jest ten samochód poza tym że głowica na chwilę obecną jest do roboty
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka