Usunięcie DPF filtra cząstek stałych

[krystiano1997]

Mierzone jest zadymienie spalin, a nie analiza jak w przypadku PB. Druga sprawa, to nie ma jak ocenić masy cząstek stałych z uwagi na technologie pomiaru.

Problem pomiaru cząstek:
https://www.autoexpert.pl/technika-i...-spalin,2591,1

A tu jest opinia NIK i kwestia badań:
https://warsztat.pl/dzial/18-warto-w...e-moga,65555/1

"Przepisy jasno określają, że jeżeli diagnosta stwierdzi brak filtra, nie może wbić pieczątki dopuszczającej samochód do ruchu. W praktyce jest to jednak niemożliwe do stwierdzenia.
Zarówno Inspekcja Transportu Drogowego, jak i Policja, w trakcie kontroli drogowej mają ograniczone możliwości wykrywania przeróbek w układach wydechowych pojazdów. Stwierdzenie usunięcia filtra cząstek stałych jest niemożliwe w warunkach kontroli drogowej, nawet na punkcie kontrolnym, gdyż wzrokowo nie można stwierdzić żadnych zmian. Głównie dlatego, że usuwane są wkłady filtrów, a nie całe filtry,"

Czyli będzie rura, to nie będzie pieczątki. Nie będzie tylko wkładu, to będzie pieczątka

- - - Updated - - -



Musiałbyś to robić na tyle aby nie zapchać DPF-a, którego zakładasz, a po demontażu go czyścić np. chemicznie.
Jest jeszcze kwestia, czy podczas kontroli ktoś nie popatrzy pod samochód. W 159-tkach wystarczy się schylić aby stwierdzić, że nie ma puchy DPF-a.

No dobra. A jak na przeglądzie będą mi mierzyć zadymienie, to przy pustej puszce coś wykryją?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[tomano]

No dobra. A jak na przeglądzie będą mi mierzyć zadymienie, to przy pustej puszce coś wykryją?

Nic nie znajda

[kamil_pk]

No dobra. A jak na przeglądzie będą mi mierzyć zadymienie, to przy pustej puszce coś wykryją?

Sdero chyba wyczerpał temat. Nie wykryją.
Nie zmienia to faktu, że wyspecjalizowane patrole (tzw ekipy Techniki Drogowej i Ekologii) mogą to stwierdzić poprzez wpięcie testera do OBD. W przypadku pojazdów ciężarowych jest już to na porządku dziennym. Często patrole takie stały na pętli autobusowej na Igołomskiej a z racji remontu nie mają stałego punktu, ale kilka razy ich widziałem na Powstańców.

Szuka się na siłę argumentów aby wytłumaczyć się ze smogu, natomiast od lat wykres wygląda niezmiennie: http://powietrzewkrakowie.pl/pm10-2014.png . Wnioski co jest tego powodem można wysnuć sobie samemu...

[krystiano1997]

Przecież nie muszę zakładać tej rury, mogę wybebeszyć jeden filtr i jego zastosować. Po prostu myślałem że jak będę miał pustą puszkę to na przeglądzie jednak coś wykryją przy badaniu zadymienia.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[jahu]

Przecież nie muszę zakładać tej rury, mogę wybebeszyć jeden filtr i jego zastosować. Po prostu myślałem że jak będę miał pustą puszkę to na przeglądzie jednak coś wykryją przy badaniu zadymienia.

Ja miałem 3x na przeglądzie dokładnie sprawdzane spaliny przez diagnostę. I ani razu się do niczego nie przyczepił. Puszki ani filtra nie miałem. Tylko rura. Auto to jedna z pierwszych 159, więc dałoby się też wykłócić z braku filtra (że w 2005-6 roku jeszcze nie montowali, bo nie było obowiązku).

[krystiano1997]

Z rurą na przegląd to bym raczej nie pojechał, najbardziej obawiam się badania zadymienia. Skoro mówicie że bez problemu przechodzi przegląd, to rozważam teraz wyczyszczenie puszki.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[@sdero]

Z rurą na przegląd to bym raczej nie pojechał, najbardziej obawiam się badania zadymienia.

Jeśli samochód jest sprawny, to zadymienie przejdzie.

Większe problemy mają benzyniaki. Tam jest mnóstwo parametrów, których można nie spełnić. Największe problemy mają samochody starsze ale na tyle młode aby mieścić się w nowszych normach. One na ogół ze względu na stan zużycia silnika i podzespołów mają problemy z utrzymaniem się w normach. Natomiast cały net i media krzyczą o dieslach, dieslach, dieslach...

"Wbrew pozorom, więcej powodów do obaw mogą mieć w czasie kontroli kierowcy starych samochodów napędzanych silnikami benzynowymi. W ich przypadku analiza spalin obnaży wszelkie nieprawidłowości w składzie mieszanki paliwowo-powietrznej. W przypadku usuniętego katalizatora spokojnie spać mogą jedynie właściciele aut wyprodukowanych przed lipcem 1992 roku, gdy weszła w życie norma Euro 1 (co w praktyce zmusiło producentów do stosowania reaktorów katalitycznych w układach wydechowych)."

[Wloczykij]

jako, ze wybitnie mi się nie uśmiecha wywalać 1000 zł za kompleksowe usunięcie DPF (nie śpię na forsie i wolę ją przeznaczyć chociażby na opony) mam zamiar podjąć się samodzielnego usunięcia filtra. Ponadto uwielbiam dłubać przy aucie więc..

Generalnie sprawa od strony mechanicznej jest prosta - wykręcić, rozciąć, wyjąć wkład, zaspawać, założyć. Voila!

Większym wyzwaniem będzie elektryka. Zakładając oryginalną puszkę podepnę czujnik różnicowy więc błędu nie będzie ale wypalania - choć rzadsze - nadal będą mieć miejsce. Tutaj myślę, że należałoby jakoś oszukać czujnik temperatury spalin aby komputer odczytywał na tyle wysoką temperaturę by nie wstrzykiwać dodatkowej dawki paliwa w wydech. EGT są czujnikami termistorowymi więc nie powinno być to trudne, kwestia ustalenia zakresów oporności. Tylko teraz - który czujnik brać pod uwagę, bo są dwa:



Czy ma to szansę zadziałać? ominąłbym wówczas kosztowne wywalanie dpf ze sterownika.

[@sdero]

Czy ma to szansę zadziałać? ominąłbym wówczas kosztowne wywalanie dpf ze sterownika.

Nie. Jeszcze jest coś takiego jak wypalanie spontaniczne. Te, które zaskakują człowieka na parkingu pod firmą akurat jak śpieszy się do pracy Tego nie ominiesz bez ingerencji w soft. Więc wcześniej czy później do wypalań dojdzie bez względu co mechanicznie wymyślisz.

[Wloczykij]

Hmm... w takim razie zadowolę się przynajmniej ograniczeniem owych wypalań bo jeżdżąc głównie po mieście dochodzi do niech bardzo często. Mod softu wejdzie jak będą fundusze