Witam
Mam mały problem. Mam Alfe 165 1.8 TS z 2000r.
Problem polega na tym, że nie ma mocy do 4000 obrotów, powyżej jest lepiej ale to nadal nie to co powinno być, a przy 2000 obrotów chłasuje jakby był dziurawy tłumik.
Problemy zaczeły się jak postanowiłem wymienić wariator, gdyż chałasowała jak diesel.
Po wymianie samochód zachowywał się gorzej niż ciężarówka z ładunkiem. Pod górkę zero przyspieszenia poniżej 3000. Między 3000 a 4000 przyspieszała powoli, obroty dochodziły do 4000 i koniec, trzeba było zmieniać bieg, gdyż nic więcej niedało się z niej wycisnąć.
Pojechałem do warsztatu, tam podłączyli mi pod komputer i powiedzieli, że padł czujnik położenia wału. Tak wiec wymieniłem i nadal nic. Powiedzili mi, że tu nic więcej nie widać aby było coś nie tak. Tak wiec pojechałem do innego warsztatu, A oni wyczyścili mi przepływomierz, rozłorzyli i ponownie złożyli rozrząd i powiedzieli, że był przestawiony o 2 ząbki. Ale to znowu nie poprawiło mocy. Znajomy powiedział, abym wymnienił świece, tak więc wymieniłem świece, fajki i kable od świec. Sytuacja się diametralnie poprwaiła, ale nadal to nie było to. Cały czas nie dało sie wejść z obrotami powyżej 4000. Ostatnio, zbliża się zima, tak wiec wymieniłem opony na zimowe i po przejechaniu jakichś 20 km. cud, samochodzik zaczął dochodzić z obrotami do 7000. Ale nadal do 4000 przyspiesza powoli, jak na alfe, a powyżej nie jest źle, ale powinno być lepiej, ale pojawił się kolejny dziwny problem ogrzewanie przestało działać. I nadal strasznie chałasuje przy około 2000. Zaprowadziłem ją więc do kolesia, który naprawia alfy z zamiłowania, a nie dla kasy, on przejrzał cały silnik, każdą część sprawdził i powiedział, że wszystko jest ok, on tu nie wiedzi żadnego problemu mechanicznego. Powinno działać a nie działa. Poddał się. Może ktoś ma jakiś pomysł.