To świetnie maqm teraz mnie wiecej punkt odniesienia któe systemy oszalały![]()
wczorajsza akcja w skrócie:
- Odpaliłem.
- Chodziła na jałowym z obrotami ok 1000 obr. Zauważyłem ze były wyższe niz zwykle bo normalnei to chyba coś koło 950 tak na oko.
- Ruszyłem i przejechałem może ze 100 metrów i se zgasła. Jak to babcia zrobiła to w miejscu gdzie jeszcze siłą rozpędu bez żadnego cudowania wjechałem sobie między 2 samochody na parkinguJak jej nie kochać. Nigdy mi wstydu nie zrobiła n asrodku skrzyzowania. Zawsze gdzies na uboczu sobei zgasła
- Posprawdzałem przekaxniki próbowałem odpalić. Rozrusznik kręcił ale nie odpalała
- W momencie jak miałem właczony kluczyk żeby swieciły się kontrolki wskazówka obrotomierza sie telepała góra-dół
- zaciągnałem ja do domu do garazu i próbowałem uruchomić. Kręciła i szalały kontrolki. Raz swieciły sie od żarowych, potem znów nie swieciły wcale. Ale kręciła.
- Po którejs próbie z rzedu rozrusznik wogóle przestał reagowac.
- bezpieczniki wszystkie ok. Przekazniki cykaja. W rozruszniku cos cyka...
Dzis jak pisałem bede dokladal nowa mase do rozrusznika. JAk to nic nei da to wyjme rozrusznik i go spróbuje rozkrecić jak mi pisałeś...Mam tez alternator xzapasowy w razie co. Ale cos mi sie zdaje ze ten rozrusznik cos tam pokrzaczył...
Ewentualnie cos pourywałem jak montowałem skrzynie biegów... Od tego momentu zaczeła sie zła passa babci. Najpierw czujniki ABS tylne, potem centralka ABS, potem to sławetne IMMO i tydzien temu zawiesil sie rozrusznik a wczoraj zgasła sobie...
JEżeli była by zwora w samym akumulatorze ( ma ze 3 lata) to chyba cała elekryka by sie chrzaniła a nie tylko zapłon...
jakby ktos miał jeszcze jakies rady bede wdzieczny![]()