Mam dość dziwny problem z alfa, ostatnio ewidentnie czuć zapach benzyny w okolicach tylnego prawego koła (okolice baku). Szczególnie mocno czuć to po jeździe, zapach utrzymuje się dobre kilkanaście minut. Właziłem pod auto, nie widać wycieku, nic nie kapie, nie ma śladów (możne benzyna wyparowuje?). auto mam w lpg, benzyna idzie tylko do momentu jak silnik załapie temp, co przy obecnych temp zajmuje bardzo krótko (ok 1-2 km po odpaleniu), dalej idzie na lpg. przez ostatnie kilkanaście dni zjadł mi tak ok 10l paliwa przy dość małej eksploatacji. Nie jest to na pewno dziura bo by już dawno cale paliwo wyparowało, z nawiewu od przodu tez nic nie czuć, pod maską czysto i też nie widać wycieku. przewody paliwowe które widać od spodu też czyste - gdyby tam coś mechanicznie się uszkodziło podejrzewam że ciśnienie zrobiło by swoje.
Generalnie jak jade i przyśpieszam bądź hamuje - wskazówka od poziomu paliwa potrafi zmieniać się o jedną podziałke ( co pewnie jest normalne bo paliwo się przemieszcza w baku i tam gdzie jest pływak rożnie reaguje). Nie wiem czy sam mogę coś jeszcze w temacie zadziałać i co mogło się stać? samo z siebie, jakaś korozja od góry zbiornika i czuć opary od baku?
Ostatnio miałem w tych okolicach robioną piastę w kole ale mechanik zarzeka się że nic nie zepsuł, Wlew do baku wygląda ok. Może jakieś rady mi dacie co w pierwszej kolejności sprawdzić. tak jak pisze - nie jest to jakiś mega mocny wyciek bo mimo wszystko to paliwo ciągle jest i ubywa powoli (razem z normalną eksploatacją), ale tego zapachu na pewno nie było. może ktoś sie z podobnym przypadkiem spotkał?