Powitać.
Panowie przełożyłem w swojej 166 silnik z poprzedniej alfy, wszystko ładnie pięknie, poza tym że coś wyje podczas jazdy.
Dźwięk przypomina wyjace łożysko koła, do tego podczas hamowania czuć bicie jak przy krzywych tarczach.
Podczas składania półoś od strony pasażera nie za bardzo chciała wejść w podporę (a właściwie łożysko) trzeba było ją delikatnie nagiąć ręką i pomoc młotkiem, tak się teraz zastanawiam czy to przypadkiem nie to łożysko wyje bo jest dodatkowo obciążone.
Nic innego mi do głowy nie przychodzi, samochód stał raptem miesiąc, więc wątpię że to krzywe tarcze czy łożysko w kole się nagle rozsypało.
Tylko że tam przecież brak jakiejkolwiek regulacji, więc nie mam pojęcia dlaczego to nie pasuje. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to że fabrycznie podpora do silnika jest mocowana na uszczelkę, natomiast ja składając silnik złożyłem to na silikon, może uszczelka robiła dystans?
Z drugiej strony silnik jeździł w poprzednim samochodzie i tam nic się nie działo.
Silnik dawca był z samochodu ze skrzynią manualna, trafił do samochodu ze skrzynia automatyczną.
Czyżby podpory były inne ?