Ostatnio w trasie były fatalne warunki, szyba co chwilę strasznie brudna, coś tak mi się wydawało, że kończy się płyn do spryskiwaczy.. Ale chyba z dwa razy jeszcze spróbowałem i okazało się pusto ( a jak wiadomo 166 zamiast pojedynczego psikniecia wali strumieniem co jest bezsensu..). Dolałem płynu i lipa, spryskiwacze dalej nie działają, na szczęście byłem już w miarę niedaleko i przemyłem szybę ręcznie na stacji. Słychać jakby spryskiwal ale nic nie leci, jak się do tego zabrać? Co tam się mogło przytkac?