mam taki temat w Alfie który odkładałem przez lata a za który warto by się było zabrać - poprzedni właściciel całkowicie zalepił korek spustowy oleju - jest na jakieś czerwone mazidło. Zazwyczaj jak jeździłem na zmianę oleju to mechanik nie chciał się podejmować spuszczenia tamtędy oleju tylko odsyssał ssakiem od góry. Twierdził, że nie będzie brał odpowiedzialności jak odkręci i już skręcić się nie da I teraz do was pytanie - co byłoby najlepsze? czy wymiana oleju przez ssak nie niesie jakiś komplikacji? (zapewne nie wszystko się odessa i sporo nagaru zostaje na dnie?
jakie mam opcje
1. Zostawić jak jest, nie odkręcać korka, dawać na odsysanie górą.
2. Odkręcić korek - zapewne opcja siłowa wchodzi w gre, może być to zaklejone jakimś mocnym klejem więc wątpie że uda się odkręcić, możliwe że trzeba będzie wywiercić nową dziurę i zagwintować.
3. Jakieś inne pomysły?