Witam
Dziś rano jak co dzień odpaliłem alfę 166 2.0 z gazem. Od czasu jak zrobiło się mroźno odpalał ciut ciężej i chwile głośniej ale potem ok. Gaz normalnie.
Tym razem po pierwszym odpaleniu był huk z pod maski. Odpaliłem drugi raz i już nic. Wszystko się świeci ale nie odpala i coś rzęzi. Przyznam że najbardziej obawiam się o rozrząd. Mam 105000km na liczniku i właśnie się dowiedziałem że nie był robiony. Nic pod samochodem nie leży , nic nie śmierdzi , nie cieknie. Zobaczyć też nic nie mogę bo wszystko zabudowane. Do mechanika wybiorę się jak tylko znajdę hol.
Ktoś ma jakieś pomysły?
Do tej pory wszystko działało najs. Gaz też ok.