No i stało się. Padł mi akumulator, nie do konca, ale jednak.
Przychodzę dzisiaj do garażu, otwieram auto zdalnie pilotem w kluczyku,
wsiadam, wkładam kluczyk do stacyjki, lampki się zapalają i po chwili
większość gaśnie. Próbuję zapalić i... rzęzi, a po ICS'ie widzę że
zabrakło prądu, bo o kod pyta. Niby nic się nie stało, zdarza się, jest zima itd.
ale nie mogę wyjąć kluczyka ze stacyjki!
Czasami tak było jak zostawiałem dźwignię zmiany biegów w pozycji D (mam automat),
wyłączałem silnik i próbowałem wyjąć kluczyk. Ale teraz jest na P. Macie jakiś pomysł??
Na szczęście stało się to w garażu... zamknąłem garaż i tyle.
Macie jakiś pomysł? Mimo wszystko nie chciałbym zostawiać auta otwartego
z kluczykami w stacyjce![]()