Tylko trzeba pamietac ze prawie wszystko wyleci dolnymi otworami od spinek progów.
Tylko trzeba pamietac ze prawie wszystko wyleci dolnymi otworami od spinek progów.
zrobilem konserwacje podwozia w warsztacie ale nie zrobili progow bo stwierdzili ze sa ok .Czym najlepiej je potraktowac
ja walilem gotowy srodek jakis. wiele nie pomogło bo to jest dobre w nowym aucie. jak już ruda k...wa zaczęła swoje zadanie to możesz i płynnego złota tam nalać. ale jak masz zdrowe progi to wal smialo. ja jak to robiłem to zdjalem plastikowe progi i zakleilem taśmą otwory od spinek. i tak lekko wyciekalo. reasumujac jak ruda zacznie taniec to tańczy jak szalona i jej nie zatrzymasz. żadne cortaniny żadne wynalazki
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
[C
Myślę, że mam dobrą wiadomość dla wszystkich. Jest fabryczny otwór rewizyjny dla progów. Znajduje się z tyłu od strony koła. Widać to na zdjęciach (drugie to wnętrze progu). Można go wymacać bo ta powłoka bitumiczna w miejscu otworu daje się wciskać. Ugina się. Trafiłem na to przez przypadek. Mam parę drobnych ognisk i oddłubuję je z izolacji żeby zabezpieczyć. Tak trafiłem na ten otwór. Mało to. Całe zabezpieczenie antykorozyjne na podwoziu (chyba) to nie baranek tylko samoprzylepna folia aluminiowa z pianką. Pianką oczywiście na zewnątrz.
Ostatnio edytowane przez marek230482 ; 13-06-2019 o 18:30
Brawo Marek!
Warto sobie odpowiednio zabezpieczyć ten otwór, bo u mnie była dziurka i wpadała do środka woda, a zimą rownież sól. Co powoduje taka mieszanka to chyba nie muszę mówić.
Na pewno nieszczelność w tym miejscu może stanowić problem. Ale próg i tak nie jest zamknięty. Woda i sól i tak dostanie się do progu przez otwory na spinki. Poza tym wgnieciony grzyb często powoduje rozszczelnienie blach i kolejny otwór.
Tak więc nieszczelność w tym miejscu nie jest jedynym otworem. Poza tym pamiętajmy, że to co wstawiłem na zdjęciach jest pod dywanem/nadkolem.
Wstawiłem te zdjęcia żeby pokazać, że jest otwór rewizyjny. Był to też przecież nie raz powtarzany (a raczej wydumany) błąd konstrukcyjny - wada fabryczna chodzi o to, że teraz swobodnie można się dostać do wnętrza w celu wyczyszczenia, zabezpieczenia czy inspekcji.
Ostatnio edytowane przez marek230482 ; 14-06-2019 o 09:55
Dobry dostęp do progów jest też od wnętrza auta, pod dywanikami, są takie gumowe zaślepki. Moim zdaniem żeby rddza nie wychodziła przy takiej konstrukcji tzn dużo możliwości dostania się wody, trzeba co jakiś czas profilaktycznie zaaplikować wosk .
To też tamtędy zajrzę. Zwłaszcza, że z tego co wyczaiłem próg ma dwie albo trzy komory wzdłużne. Zdjęcie które zrobiłem pokazuje chyba środkową. Z niej nie widać komory gdzie są otwory na spinki progów. I chyba też nie widać wnętrza auta. Te komory są połączone tylko owalnymi wycięciami. Z przeglądu swoich progów wynika, że rdza pojawia się ewidentnie od uszkodzonego grzyba. Tylko tam, a cała reszta progu jak widać na zdjęciu jest - nowa bez konserwacji (tylko fabryczna powłoka antykorozyjna). Z całą pewnością komukolwiek rdzewieją progi (czy coś innego) to jest mechaniczna usterka. W progach przecież ciągle stoi woda z solą i błotem a rdzy nie mam. Tylko od tego nieszczęsnego wgniecionego grzyba. Gdyby 166 miała jakiekolwiek naturalne tendencje do rdzewienia to miałbym chociaż rdzawe naloty we wnętrzu.
Konserwacja oczywiście jako profilkatyka jest wskazana. Nie mniej jednak nawet jakbym ją miał (czyli np zrobił ją poprzednik abo pierwszy właściciel) to uszkodzenie mechaniczne grzyba i tak by spowodowały rdzę na rozdarciu blachy.