Cenna rada
Ale nie wiesz czy zrzucał lampę czy zrobił na aucie?
Cenna rada
Ale nie wiesz czy zrzucał lampę czy zrobił na aucie?
Witam,
w instrukcji obsługi jest opisana wymiana żarówki postojowej w lampach ksenonowych przed liftem - niby prosto, ale z praktyki (wymieniałem na przestrzeni 2 lat 2 x) zabieg delikatnie mówiąc "jest upierdliwy".
Po kolei:
- odpiąć przewody od silniczka i lampy,
- odpiąć przetwornicę (odsunąć język blokady i obrócić ok 45 st winna wyjść ),
- kluczem nasadowym 10 (z grzechotką i różne przedłużki) odkręcić nakrętki (uwaga łby z tworzywa) mocujące pokrywę,
- odsunąć wszystko jak się da daleko (nie odpinać przewodów z przetwornicy - chociaż opięcie przewodu od palnika by napewno pomogło),
- u góry wymacać oprawkę żarówki postojowej i ją wysunąć (jest długa i operacja nie jest łatwa,
Składanie oczywiście w odwrotnej kolejności.
Pozdrawiam
Czyli da się do nakrętek dojść bez wyciągania lampy?... No to sobie narobiłem na własne życzenie, za mało ambitny byłem...
Z lewej strony widziałem że powinno pójść nie najgorzej, ale zacząłem od prawej...
PS. Tego akurat nie wiem: czemu nie należy odpinać przetwornicy? I chodzi o wiązka-przetwornica, czy przetwornica-palnik?
Ostatnio edytowane przez żuwik ; 19-08-2010 o 07:26
Kolego żuwik,
ja tak robiłem (wedle instrukcji) ale moim zdaniem łatwiej jest odpiąć przetwornicę od palnika i jej zasilanie (przy okazji wyczyścić styk zasilania) wtedy pokrywę lampy odkładamy i żarówka postojowych jest łatwa do wymiany. Radzę posmarować te nakrętki pokrywy by póżniej można było odkręcić palcami.
Wiem, że odpinali przetwornice, a co więcej to nie wiem nie było mnie przy tym, po wymianie trochę narzekali na dojście
bez przesady Panowie wystarczy odpiac ten plastikowy klosz.. i przekrecic taki plastik i wyciagnac to ,bedzie na długim bolcu platikowym zaróweczka ja tez sie przkreca i wyjmuje. NIc trudnego naprawde tylko trzeba tam dobrze reką podejsc a przetwornice sobie odchylic tak jak u mnie jest na jednym zaczepie. i tyle.
Dałem radę Ręka odrapana, ale obie żarówy wymienione. Przez papier, wychuchane i zaklęte - oby szybko nie padły
Nie trzeba ściągać lampy, ale silniczki regulacji już jak najbardziej. Reszta to dłubanina i iście ginekologiczna robota...
Panowie...odgrzeje kotleta....walczylem dzisiaj z wymiana zarnika no i narobilo sie....po krotce, stary zarnik zawsze na poczatku tj po wlaczeniu swiatel swiecil.....po kilku kilometrach gasl i juz nie odpalal, dnia nastepnego sytuacja analogiczna....no nic kupilem nowy, wsadzilem w rozblysnik i na sucho tj na wyciagnietym rozblysniku i wsadzonym do niego zarnikiem odpalam i nic....kurcze wsadzilem stary zarnik, tez bez reakcji, zaczalem szukac,stukac itp wszystko popodlaczane jak nalezy, zrobilo sie ciemno i dalem sobie na dzisiaj spokoj......zachodze w glowe co sie zrobilo, czy mozliwe jest zeby zarnik wraz z rozblysnikiem musialbyc koniecznie wsadzony w lampe aby zadzialal? moze cos tam musi sie zmasowac? zglupialem juz kompletnie ale tego akurat nie sprawdzilem, pomoze ktos? pozdrawiam, Pawel
A w drugim świetle wyjęty żarnik również nie świeci ?
Możliwe, że padła przetwornica. Sprawdź jeszcze kabel czy nie jest przerwany oraz czy nie są zaśniedziałe styki na przetwornicy.
Ze względu na klauzulę sumienia mogę odmówić pomocy....
były Fiat 126p; Honda Accord Mk4 FL 2.0 B+G; Opel Vectra 1.8 CD B+G ; Fiat Punto II 1.2 8V B+G
jest Alfa 166 2.4 jtd '04...jak przystało na fana motoryzacji
Opel Astra J B14NEL - pożeracz korków
http://chomikuj.pl/danus77
zarnik w drugiej lampie swieci bez problemu, styki i kable na szybko posprawdzane i jest dobrze....zastanwiam sie czy przetwornica moze pasc czesciowo czyli tylko jedna strona?