Andrzej, podciśnienie nieduże zawsze jest bo od pochłaniacza par masz rurkę do kolektora i tędy te pary lecą czyli są zasysane. Układ jest niczym innym jak kolejnym ekologicznym szitem, kiedys zbiornik byl otwarty zeby się ciśnienia nie robiły, jak jakiś ekoterrorysta uznał ze w ten sposób truje sie biedne roślinki to wymyślono pochłaniacz par i tak zbiornik jest odcięty od atmosfery w trakcie pracy a niewielkie podciśnienie wytwarza ten układ poprzez połączenie z kolektorem ssącym.