Witam!
Dużo się teraz mówi o oszczędnej jeździe czyli eco-drivingu. Temat raczej nie poruszany na forum. Chciałbym żebyście tu pisali swoje techniki oszczędnej jazdy. Chciałbym zobaczyć jak da się zejść w dół ze spalaniem, oczywiście bez skrajności.
W Ameryce podobno krąży taka teoria, że najlepiej jeździć na boso, wtedy lepiej można wyczuć pedał gazu
Wiele osób rusza samochodem tak, że ledwo on nie gaśnie. Dla mnie jest to skrajność, bo przecież można dadać troszeczkę gazu, żeby ten silnik się nie dławił a spalanie gwałtownie przecież nie podskoczy :shock: Ostatnio wyczytałem też coś takiego, że najlepiej przyspieszać z pedałem gazu wciśniętym w pozycji 3/4 i zmieniać biegi nie wyżej niż 2,5tys. obrotów. 2,5tysiąca rozumiem, ale zastanawia mnie właśnie to 3/4![]()
Sam często po tankowaniu kilka pierwszych kilometrów przejeżdżam oszczędnie, ale potem wkręcam silnik na wyższe obrotyno wiadomo jak jest w mieście wieczorem
nie potrafię się powstrzymać, bo przecież nie mam 1.3 pod maską
hehe
Chciałbym żebyście tutaj podzielili się swoimi technikami oszczędnej jazdy, co jest prawdą a co można wcisnąć między bajki. Napewno wypróbujęa może przyda się komuś jeszcze
![]()
Wiadomo też, że nie każdy silnik jest taki sam. Słyszałem np. że Hondowskie silniki na niskich obrotach potrafią wziąć więcej paliwa niż na obrotach trochę wyższych. Czy tak samo nie jest przypadkiem w Alfach? Mi kiedyś udało się osiągnąć spalanie rzędu 9 litrów w jeździe miejskiej w silniku 2.0TS i muszę powiedzieć że nie był to jakiś szczególny eco-driving, tyle że w korkach nie stałem
jak jeździć oszczędnie? jak jeździć oszczędnie z silnikiem 2.0TS?
Zapraszam do dyskusji i czekam na wasze opinie i porady w tym temacie.
Jeżeli ktoś twierdzi, że eco-driving jest bez sensu, to niech po prostu się tu nie wypowiada.
dziękuję i pozdrawiam![]()