Strona 1 z 10 12345678910 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 94

Temat: Eco-driving

  1. #1
    Siafal89
    Gość

    Domyślnie Eco-driving

    Witam!

    Dużo się teraz mówi o oszczędnej jeździe czyli eco-drivingu. Temat raczej nie poruszany na forum. Chciałbym żebyście tu pisali swoje techniki oszczędnej jazdy. Chciałbym zobaczyć jak da się zejść w dół ze spalaniem, oczywiście bez skrajności.

    W Ameryce podobno krąży taka teoria, że najlepiej jeździć na boso, wtedy lepiej można wyczuć pedał gazu
    Wiele osób rusza samochodem tak, że ledwo on nie gaśnie. Dla mnie jest to skrajność, bo przecież można dadać troszeczkę gazu, żeby ten silnik się nie dławił a spalanie gwałtownie przecież nie podskoczy :shock: Ostatnio wyczytałem też coś takiego, że najlepiej przyspieszać z pedałem gazu wciśniętym w pozycji 3/4 i zmieniać biegi nie wyżej niż 2,5tys. obrotów. 2,5tysiąca rozumiem, ale zastanawia mnie właśnie to 3/4

    Sam często po tankowaniu kilka pierwszych kilometrów przejeżdżam oszczędnie, ale potem wkręcam silnik na wyższe obroty no wiadomo jak jest w mieście wieczorem nie potrafię się powstrzymać, bo przecież nie mam 1.3 pod maską hehe

    Chciałbym żebyście tutaj podzielili się swoimi technikami oszczędnej jazdy, co jest prawdą a co można wcisnąć między bajki. Napewno wypróbuję a może przyda się komuś jeszcze
    Wiadomo też, że nie każdy silnik jest taki sam. Słyszałem np. że Hondowskie silniki na niskich obrotach potrafią wziąć więcej paliwa niż na obrotach trochę wyższych. Czy tak samo nie jest przypadkiem w Alfach? Mi kiedyś udało się osiągnąć spalanie rzędu 9 litrów w jeździe miejskiej w silniku 2.0TS i muszę powiedzieć że nie był to jakiś szczególny eco-driving, tyle że w korkach nie stałem

    jak jeździć oszczędnie? jak jeździć oszczędnie z silnikiem 2.0TS?

    Zapraszam do dyskusji i czekam na wasze opinie i porady w tym temacie.

    Jeżeli ktoś twierdzi, że eco-driving jest bez sensu, to niech po prostu się tu nie wypowiada.

    dziękuję i pozdrawiam

  2. #2
    Damian
    Gość

    Domyślnie

    Wg mnie to całe eco-pieprzenie jest pożyteczne tylko w pewnym stopniu. Jako wzrost spalania podawane jest często niedbalstwo właścicieli samchodów tj.- zbyt niskie ciśnienie w kołach, kilkadziesiąt kg. gratów w bagażniku, bagażnik rowerowy na dachu przez cały rok itp. Z tymi argumentami się jak najbardziej zgodzę.

    Ale jak dla mnie jazda samochodem i zmiana biegów przy 2,5 rpm to kat dla silnika benzynowego. TO NIE JEST DIESEL! Jazda na tak niskich obrotach jedynie przeciąża jednostkę powodując niepotrzebne naprężenia. Często po mieście nie mam okazji wrzucic nawet 4go biegu- własnie z tej przyczyny o której piszesz- korki. Ponadto mieszkam na wyżynie Lubelskiej, a wiec prostych (i równych ) dróg u nas jak na lekarstwo. Na 5 biegu nie wyjadę pod górkę z niskiej prędkości. Wciskanie pedału gazu do "dechy" z wolnych obrotów to ZABÓJSTWO DLA WAŁU.

    Ponadto zauważcie, że zawsze jest to przeliczane na tej zasadzie: "Jeżdząc ekonomiczniej i bezpieczniej (często podkreślana bzdura) wasze spalanie możne się obniżyć o 1 l / 100km. Pomyślcie ile jesteście w stanie zaoszczędzić przez rok"

    No własnie... Sory, ale na turlanie się do świateł kiedyś przyjdzie czas (za 30 lat ). Z moimi rocznymi przebigami mogę pozwolić sobie na tankowanie PB 98 i splanie wyższe o 2-3l. Rocznie robię mało km i raczej nie ma to wielkiego znaczenia dla mojego budżetu. A jak ktoś jeździ dużo to kupuje diesla i sprawa jest prosta. Wtedy może zmienać biegi przy 2,5 rpm.

    DUŻO ważniejsza jest odpowiednia synchronizacja świateł- tzw. zielona fala. Pewnie niektórzy kojarzą o co chodzi. Jadąc z określoną V można było się "załapać" na wszystkie zielone światła na danej ulicy. I to dopiero relanie obiżało spalanie! Zielona fala w Lublinie działała już w latach '80. Tablice przy ulicy Drogi Męczenników Majdanka pokazywały prędkość jaką trzeba było utrzymywać, aby nie stać na światłach. Rozwiązanie GENIALNE. Niestety potem zaczęto stawiać na potegę światła, bo staruszka nie może przejść, bo szkoła, bo toi toi po drugiej stronei ulicy. I tym sposobem stoimy wszyscy w korkach, a pismaki chrzanią o eko-drivingu...

    Ciekawy temat, zobaczymy co powiedzą inni

    Pzdr.

  3. #3
    Użytkownik Znawca Avatar Wujek
    Dołączył
    06 2008
    Mieszka w
    Olsztyn
    Auto
    Alfa Romeo 156 2.0 16V TS
    Postów
    1,303

    Domyślnie

    Damian dobrze prawi.
    Ale opowiem jedna historie. Otoz moj znajomy ma hyundaia tucsona 2.0 benzyna. Glownie jezdzi po miescie. Jezdzi jak wiekszosc kierowcow, czyli 2500 obr/min i zmiana biegu. Spalanie dochodzilo mu wowczas do 11 l. Ale pozniej po namowie kolegi biegi zaczal zmieniac przy 3500-3700 obr/min. I co sie stalo? Samochod pali mu nieco ponad 9 l.
    Podobnie ma honda civic 1.4, tez najmniej pali przy obrotach silnika w granicach 4000 obr/min.
    Uwazam, ze samochod najmniej pali w okolicach max. momentu obrotowego silnika, ale pewnie sa wyjatki (ciekaw jest czy silnik alfy 2.5 V6 np. w AR166 tez by najmniej palil w takim momencie).
    Alfa Romeo rządzi i wymiata na ulicach świata. Gniecie diesle i auta D.
    Alfa Romeo 155 2.0 16V TS '97 - była
    Alfa Romeo 156 2.0 16V TS '98 - była
    Renault Laguna III 2.0 T '08 - była
    Dodge Caliber 2.0 CVT '07 - był
    Renault Laguna 2.0 dCi '12 - jest
    Lancia Delta 1.4 TB '09 - była
    Alfa Romeo GT 2.0 JTS '04 - jest

  4. #4
    Użytkownik Znawca Avatar Wujek
    Dołączył
    06 2008
    Mieszka w
    Olsztyn
    Auto
    Alfa Romeo 156 2.0 16V TS
    Postów
    1,303

    Domyślnie

    Damian dobrze prawi.
    Ale opowiem jedna historie. Otoz moj znajomy ma hyundaia tucsona 2.0 benzyna. Glownie jezdzi po miescie. Jezdzi jak wiekszosc kierowcow, czyli 2500 obr/min i zmiana biegu. Spalanie dochodzilo mu wowczas do 11 l. Ale pozniej po namowie kolegi biegi zaczal zmieniac przy 3500-3700 obr/min. I co sie stalo? Samochod pali mu nieco ponad 9 l.
    Podobnie ma honda civic 1.4, tez najmniej pali przy obrotach silnika w granicach 4000 obr/min.
    Uwazam, ze samochod najmniej pali w okolicach max. momentu obrotowego silnika, ale pewnie sa wyjatki (ciekaw jest czy silnik alfy 2.5 V6 np. w AR166 tez by najmniej palil w takim momencie).
    Alfa Romeo rządzi i wymiata na ulicach świata. Gniecie diesle i auta D.
    Alfa Romeo 155 2.0 16V TS '97 - była
    Alfa Romeo 156 2.0 16V TS '98 - była
    Renault Laguna III 2.0 T '08 - była
    Dodge Caliber 2.0 CVT '07 - był
    Renault Laguna 2.0 dCi '12 - jest
    Lancia Delta 1.4 TB '09 - była
    Alfa Romeo GT 2.0 JTS '04 - jest

  5. #5
    Damian
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał Wujek
    Uwazam, ze samochod najmniej pali w okolicach max. momentu obrotowego silnika, ale pewnie sa wyjatki (ciekaw jest czy silnik alfy 2.5 V6 np. w AR166 tez by najmniej palil w takim momencie
    Właśnie o tym zapomniałem dopisać Dokładanie tak jest- jeśli w silniku BENZYNOWYM korzystamy z obrotów do któych został zaprojektowany i zbudowany (mówię o obrotach ok. 3-4 rpm) to to jest dla niego optimum dynamiki, spalania, oraz zużycia... Jeżdząc na niskich obrotach silnik męczy się jeszcze bardziej, aniżeli kręcony pod czerwone pole.

    Nie wiem czy wydajność pompy paliwowej uzależniona od prędkości obrotowej silnika? :roll: Tak jest w starszych motocyklach, gdzie niska prędkośc obrota=niska wydajność pompy. Jazda na zbyt niskich obrotach to powolna śmierć dla silnika. Trudno mi powiedzieć jak jest w przypadku Alf, ale ktoś to zaraz pewnie dopisze

    Nie wiem jak wygląda kwestia spalania w 2.5 V6 w 166, ale w 156 ten sam motor u mojego ojca po mieście pali ok. 12l. Jazda nie jest dupowozowata, a duży moment pozwala na "odpychanie" się od asfaltu bez koneiczności wkręcania na wyższe obroty. Na trasie ten motor przy naprawdę spokonej jeździe może spalić ok. 8l. I kto mówi, że V'ka dużo pali? Dodam, ze to drugi samochod z tym motorem u nas w rodzinie i wyniki są podobne. Nie jest to więc "wybryk" jednego egzemplarza.

    Pzdr.

  6. #6
    piter34
    Gość

    Domyślnie

    Na podstawie doświadczeń własnych mogę śmiało stwierdzić, że najskuteczniejsze jest dynamiczne przyspieszanie (nawet do odcinki) do pewnej ustalonej prędkości, a potem poruszanie się z tą prędkością na maksymalnie wysokim biegu, takim który nie będzie powodował przeciążania silnika.

    Niestety powyższe da się wcielić w życie raczej tylko wtedy, gdy ruszamy jako pierwsi spod świateł... Generalnie wtedy, gdy nikt przed nami nie jedzie. :roll:

    Najważniejsze jest przewidywanie sytuacji na drodze, tzn. jeżdżenie bez zbędnego przyspieszania i hamowania

  7. #7
    Damian
    Gość

    Domyślnie

    Najważniejsze jest przewidywanie sytuacji na drodze, tzn. jeżdżenie bez zbędnego przyspieszania i hamowania
    Popieram w 100%. Dlatego irytuje mnie potrabywanie jadacych za mna jak jest czerwone, a ja turlam sie na luzie 20 m. do swiatel...

  8. #8
    piter34
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Napisał Damian
    a ja turlam sie na luzie 20 m
    Równie ważne jest hamowanie silnikiem

  9. #9
    RAQ
    Gość

    Domyślnie

    Popierampiter34, najgorsze jest bezsensowne przyspieszanie do swiatel i nagle hamowanie.Spotyka sie na drogach takich baranow ktorzy wymiataja ze swiatel jak szaleni,a ja spokojnie ruszajac dojezdzam ich spokojnie stojacych na kolejnych swiatlach.

  10. #10
    Tfaruk
    Gość

    Domyślnie

    Jeżeli rozmawiamy o eco-drivingu należy tu zaznaczyć, że inaczej jeździ się benzyną, a inaczej dieslem. Nie będę pisał jak ekonomicznie jeździ się Alfą w benzynie, bo taką nie jeździłem, a każdy silnik ma inną charakterystykę, inny moment obrotowy i przy różnych obrotach będzie mniej palił....

    Jedno co mogę napisać odnośnie benzyny i diesli to to, że powolna jazda to nie jest ekonomiczna jazda - jest to mit.

    Wiadomo, że jeżeli silnik jest nierozgrzany to nie powinniśmy go cisnąć - diesel 2 tys., benzyna pewnie do 2,5 - 3 tys. obrotów.
    Jednak po dogrzaniu silnika najefektywniejsze i jednocześnie najekonomiczniejsze jest dynamiczne przyśpieszanie i szybkie rozpędzenie auta do prędkości, którą chcieliśmy osiągnąć. Szczególnie sprawdza się to w jeździe po mieście, kiedy ruszamy, doganiamy kogoś i pedał jest odpuszczony, bo jedziemy za kimś stałą prędkością. Jest to efektywniejsze niż powolne rozpędzanie się i powolne doganianie samochodu jadącego przed nami.

    Ważne też jest HAMOWANIE SILNIKIEM - dojeżdżamy do świateł na biegu!!! a nie na luzie jak wielu kierowców uważa.

    (SORRY BŁĄD BYŁ!!!)

    To co napisałem powyżej sprawdziłem na własnej skórze i działa. Dodatkowo jeżdżąc w ten sposób dalej jeżdżę bardzo szybko i dynamicznie...

Podobne wątki

  1. Eco driving w dieslu
    Utworzone przez piotrpo w dziale Forum ogólne o Alfa Romeo
    Odpowiedzi: 92
    Ostatni post / autor: 16-10-2012, 13:47
  2. Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 07-11-2011, 08:55

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory