Cześć i czołem
Może są na forum osoby znający się na oponiarstwie. Mój problem polega na uciekaniu powietrza w miejscu styku opony z felgą.
Opony zostałem zmienione w zeszłą środę na zimowe, wszystko było ok do soboty gdy zostawiłem samochód w garażu. W poniedziałek, wyjeżdżam ale coś mi nie gra - opona, totalny flak. Napompowana, sprawdzona gdzie ucieka i zaznaczona. Po ściągnięciu opony okazało się, że w tym miejscu jest jak najbardziej OK :/ felga również. Po wyczyszczeniu felgi opona została założona ponownie. Sprawdzona - nie ucieka powietrzeWszystko OK do wczoraj
wieczorem parkuje w garażu - ciśnienie wydaje się być w porządku, dzisiaj rano powtórka z rozrywki - totalny flak. Przed chwilą sprawdziłem oponę i powietrze ucieka dokładnie w tym samym miejscu.
Wie ktoś czym to może być spowodowane? I czy jest na to jakiś ratunek? Jedyne co zauważyłem w tym miejscu to wymalowany kod kreskowy na oponie, ale w końcu inne też go mają i wszystko gra.
I drugie pytanie - jeśli będę musiał wymienić oponę, lepiej kupić tylko jedną, czy lepiej 2 na jedną oś? Reszta opon ma przejechane ok 5kkm.