Witam,
Panowie mam problem...
Jak w temacie samochodem jeżdże raczej weekendowo i w ten weekend wybrałem sie na wieś do mocno "śnieżnej krainy". Jako że tej zimy za wiele nie jeździłem to dopiero w tej trasie zauważyłem że prawdopodobnie mam uszkodzony termostat (byly tego drobne przesłanki wcześniej bo sie w trasie nie chciał za dobrze dogrzać ale nie było to dużym problemem). Samochód przy takich temp. jak teraz na PD Polski nie osiągał w trasie nawet 50 st.
Na miejscu kolejnego dnia po paru przejazdach do sklepu itp. pojawiła sie jeszcz ciekawostka. Po włączeniu zapłonu miga kontrolka od klimy.
Z wypadu na wieś wróciłem wczoraj, bez zmian w trasie.
Dzisiaj pojechałem samochodem na uczelnie a potem do pracy i właśnie po odpaleniu auta pod uczelnią wyskoczył check engine i słychać na postoju delikatnie wahające się obroty silnika ale naprawde delikatnie.
Jakies pomysły??