Witam wszystkich alfaholików. Zacznę może od tego, co zaobserwowałem do dnia wczorajszego i co się wtedy stało. Jakieś 2 miesiące wstecz zaobserwowałem brak płynności we wzroście obrotów podczas jazdy, po wciśnięciu pedału gazu podczas jazdy obroty potrafiły wznosić się do góry o 2, czasem nawet o 3 setki. Nie przywiązywałem do tego zbytniej uwagi,gdyż nie jeździłem często. Z kolei jakiś tydzień temu z powodu zawieszenia się czyjnika poziomu paliwa wyjeżdziłem całość. Wczoraj gdy zalałem bellę, po odpaleniu gdy dodałem gazu obroty zamiast wzrosnąć - spadały, po jakimś czasie byłem w stanie dodać gazu, ale nie bez wysiłku dla niej, najpierw poszło kilka strzałów z wnętrza silnika ( od strony kierowcy), następnie obroty wzrosły i poszło kilka wybuchów z tłumika, a potem zaczął się znów dławić. Pomyślałem, że być może przez brak paliwa, układ doprowadzający paliwo się zapowietrzył, więc odkręciłem korek baku. Sytuacja się delikatnie poprawiła, więc pomyślałem, że przedmucham ją trochę, gdy wyjechałem z osiedla na bardziej przystępną ulicę na drugim biegu wciśnięcie pedału gazu powodowału powolny wzrost na obrotach i niestety nie mogłem przekroczyć 5000rpm, następnie obroty spadły o ok 1500 i znów wzrosły do niecałych 5000. W między czasie poszarpało trochę przy rozpędzaniu się, stwierdziłem, że nie ma co jej dobijać i odstawiłem ją na parking, dodam, że po rozgrzaniu się pracowała trochę lepiej, jednak ograniczenie powera jest zdecydowanie odczuwalne. Niestety nie bardzo orientuję się co dalej, zdjąłem pokrywę silnika, przebić żadnych niema. Mogła zassać mułu z dna baku i zapchać coś ? Czy może cewka lub przewody zapłonu ? Sonda lambda ? ...heh a może coś innego ? Żadne kontrolki się nie palą, za wyjątkiem tej sygnalizującej uszkodzone oświetlenie (od kiedy ją kupiłem). Gdzie mogę ją zabrać na diagnozę, gdzie nikt mnie nie orżnie ? Jeśli macie jakieś pomysły i info , jak się za to zabrać, będę wdzięczny za rady.
Pozdrawiam