Panowie, ratujcie, bella mi zaczyna zamarzać
Odkąd przyszły mrozy nie mogę otworzyć maski.
Pomógł dwugodzinny postój w ogrzewanym garażu, ale dzień później dalej to samo.
Linka nie jest luźna i otwiera zapadkę tak jak trzeba, po prostu gdzieś przymarzła.
Jakieś pomysły na pozbycie się z niej lodu? Myślałem nad ponownym wstawieniem do garażu, plus strzykawka z igłą i coś, co rozpuści lód. Powinno grawitacyjnie spłynąć w stronę kabiny, pytanie co szybko wypłucze cały ten syf? Denaturat? Odmrażacz do szyb?