Witam, dzisiaj na podjeździe (mała górka) zgasła mi Alfa, no ale pomyślałem, że przypadek. Muzyka była dość głośno, klima więc mogło się zdarzyć mimo że wcześniej tak się nie działo. Odpaliłem bez problemu, wjechałem na podwórko. Na chwilę się zatrzymałem i ruszam żeby wjechać do garażu a tu to samo, lecz muzyka już była cicho i to już wydało mi się troche dziwne. W tym miejscu pojawiła się mała mokra plama pod samochodem, ale szybko wyschła i nie miała konkretnego koloru. W obu przypadkach samochód od razu po tym odpalił i ruszył. Jest się czym martwić czy to po prostu przypadek? Samochód mam prawie rok i w tym czasie może na początku raz mi zgasł, więc nie sądzę by było to niewyczucie sprzęgła.
Co do plamy to nie musi być to powiązane, bo co jakiś czas widzę wyciek Paraflu, jednak nikt nie może znaleźć nieszczelnościAczkolwiek ten płyn nie wyglądał na różowy