Jak w temacie, wczoraj wieczorem dojeżdżając na parking pod domem (szczęście w nieszczęściu, jak by było na autostradzie to byłoby po mnie) usłyszałem ŁUUUP i odczepił mi się od zwrotnicy tylny lewy amortyzator. Patałach, który mi w maju wszystkie amorki wymieniał musiał nie dokręcić śruby.
Na razie muszę naciągnąć stary uszkodzony amorek na sworzeń i czymś go na chwilę dokręcić, dojechać 200 m do garażu sąsiada i tam postawię auto na podnośnik i mogę spokojnie wymieniać, nowe części już zamówione. Dlatego potrzebuję na gwałt wymiary śruby mocującej amortyzator do zwrotnicy i podkładki dystansowej, bo przeszukałem 2 km drogi do domu i jej nie znalazłem. Jakieś fatum nade mną wisi, rok temu skrzynia, teraz to...przynajmniej mój anioł stróż dobrą robotę odwala!
Czeka mnie przegląd całego zawieszenia, bo po rozmontowaniu kanapy odkryłem, że wszystkie śruby mocujace amory do kielichów z tyłu są dokręcone na słowo honoru, jednej nakrętki nie ma...
Przy okazji gdzie mogę znaleźć jakąś tabelę z momentami dokręcania śrub w zawieszeniu?
Dzięki z góry za pomoc. Chyba się pójdę napić, bo jak sobie pomyślę, że zrobiłem 2 tys. km od wymiany samochodem tak fachowo poskładanym, po autostradzie, 140 km/h, z dziećmi na pokładzie, to mi się słabo robi...