Panowie dziś szukając przyczyny braku ogrzewania tylnej szyby przypadkiem zauważyłem przez dziurkę w wykładzinie wodę.
Odchyliłem ją przy drzwiach kierowcy i ukazał się moim oczom taki oto widok
Jedna kałuża i paćka przykryta filcem, jak na razie zauważyłem kawałek zaminiowanej zardzewiałej blachy. Jako że już się ściemniło dałem sobie spokój na dziś i jutro rozkręcę fotel i sprawdzę co się dzieje i dorzucę fotki.
W lipcu samochód był u blacharza -progi i podłoga.
Taka kałuża to raczej nie jest efekt nieszczelnej uszczelki.
Niestety nie wziąłem rachunku za robotę a koszt 3000zł.
Co myślicie o tym?