Witam,
jak sie wali - to sie wali wszystko![]()
Przez ostatnie 3 miesiace wole nawet nie liczyc ile poszlo na Belle, ale warto.
Takze, czas na nastepny problem.
Przy bardziej gwaltownym przyspieszeniu, w okolicach 1900-2200 obrotow - slysze dziwne grzechotanie - nawet nie stuki, po prostu tak jakby bylo cos luznego albo sam nie wiem co - z lewej strony od silnika, w okolicach lewego nadkola - tak przynajmniej mi sie wydaje.
Na zimnym silniku nie ma tego odglosu - przy zwalnianiu tez cisza. Jak ruszam powoli - bardzo plynnie - 0 dzwiekow ( albo sa tak minimalne, ze nie slysze ). Na obojetnie jakim biegu - jak zmieniam bieg i obroty spadna ponizej 2000 obrotow, a potem przyspieszam i dojdzie do mniej wiecej tych okolic to slychac te grzechoty - nie sa to jakos mega glosne, jak mam radio wlaczone to ich nie slychac - jakos 2 miesiace temu uslyszalem to pierwszy raz, ale jak Alfa byla juz 2 razy u mechanika przez ten czas, to zapominam ciagle o tym powiedziec :/.
Jezeli chodzi o moc Alfy, to nic nie spadlo - na sucho, bez biegu, tez cisza - po prostu przy mocniejszym przyspieszeniu slychac te dziwne dzwieki.
Jedyne co mi sie udalo wygooglowac to:
Rolka alternatora / paski
Spalanie stukowe - zle paliwo jest lane - tankuje na Orlenie - te lepsze o ile to ma znaczenie
Wariator (?)
Jakies jeszcze pomysly i czy mozna to jakos samemu sprawdzic, czy po prostu oddac Belle do mechanika i modlic sie, ze to nic powaznego?
( Wiem, ze byl wymieniany napinacz alternatora - ale o rolce mi nic nie wiadomo ).
Pozdrawiam.