Witam Alfaholików !
Czytałem i widzę, ze problem dość lubiący sie powtarzać w silnikach 1.9.
Ostatnio GT straciła mi na mocy. Dopiero od 3tys obrotów zaczęła ,,ciągnąc,, ale to i tak nie było to co przedtem.
Zacząłem kopać i dokopałem sie aby sprawdzić przepływke.
Nie potrafiłem całkowicie jej wyjąc ale miałem drugą (od znajomego). Ta pożyczona troche sie rożni, znaczy się na mojej przy plastykowej obudowie/kołnierzu znajdują sie śrubki, na tej pożyczonej nie ma wcale tego kołnierza. Myślę, ze ona wsuwana jest całkowicie do węza, tak czy siak nie pasowała. Pomyślałem że jak sie tu już dostałem, a piny pasują to zamienię sam tylko ten czujnik. Poskręcałem wszystko i nic. Nadal brak mocy. Czy dobrze zrobiłem, ze wymieniłem tylko sam ten czujnik ?
- w środku czuć spaliny, może katalizator (ale to czy by tak bardzo stracił na mocy) ?
- EGR zatkany.
- wszystkie węże sa dobre bo nigdzie nie słychać syczenia.
- intercoolera -- w porządku nic nie słychać aby był dziurawy
- siłowniczek do sterowania zmienną geometrią sie wysuwa i wsuwa. Gdzieś przeczytałem ze powinien tak sie poruszać około 2cm, u mnie w mniejszym stopniu ale widać ze chodzi do góry i na dół
- rano ciężko pali, akumulator jest naładowany. Gdy juz w końcu załapie to zaraz zgaśnie. Potem gdy juz pojeżdżę to pali bez żadnego problemu. Dodam jeszcze, ze na zimnym silniku to praktycznie ruszyć nie moge bo nie chce wejść na obroty.
- i jakby tego było mało gdy dostanie około 2.5-3tys obrotów to czarna chmura za mną ze świata nie widać