Witam. Jestem nowym obywatelem tegoż forum oraz świeżym nabywcą Alfy 156 2,4JTD 136KM z 1998r. Kupiłem do znajomego bo większość czasu stała (ostatnio pół roku zanim ją kupiłem). Auto śliczne fajne wygodne i w bardzo dobrym stanie jak na ten wiek w dodatku w kameleonie i przebieg niski bo 156tyś (sprawdzałem historie auta). Co o dziwo blacharka jest w stanie można powiedzieć dobrym (jak na 18-letnie auto to igła
). No ale jak to bywa z autami które więcej stoją niż jeżdżą są problemy. A mianowicie:
-pierwsze to że jak złapie trochę temperatury to po dołożeniu do tzw podłogi dochodzi do około 2 tyś obrotów i odcina zapłon i trzeba wyłączyć stacyjkę odczekać kilka sekund i odpala ponownie bez problemu (czujnik ciśnienia paliwa na listwie już zmieniłem bo tak mi pokazał komp)
-drugie to to że strasznie czuć paliwem jak się trochę zagrzeje a na masce od spodu jest dużo takiej mazi jakby z ropy i to tak nad pompą a ona nie wygląda najgorzej
-trzecie to że nie włączają się wentylatory chłodnicy przy dość rozgrzanym silniku (ponad 100 stopni) a gdy włączę klime działają. Sprawdzałem już opornice i bezpieczniki wszystkie te w środku i te pod maską.
Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi i porady. Mam nadzieje że uda mi się doprowadzić Alfe do stanu "cukierka" bo na prawdę ten egzemplarz jest znakomitą bazą na to żeby dopieścić i cieszyć się nią jeszcze długie lata. Pozdrawiam![]()