Nie wiem jak w zasadzie jak zatytułować.
Rozebrałem dzisiaj przód, jutro ostatnia dniówka i dwa dni wolnego to robię bo ciepło a premia była na wakacje.
Miałem zająć się dziś tylko dolotem od wlotu do przepustnicy- zmieniłem zdanie po batalii ze ściąganiem zderzaka. I tu pytani: Co warto przy okazji rozebranego przodu zrobić? Zdjęty cały dolot i zderzak.
EGR? Czyszczenie? Zaślepienie? Skłaniam się go zaślepić, bo jeżdżę na gazie (pracujący student- wszyscy zrozumieją), więc z rury leci przysłowiowa mięta. A i na benzynce i gazie pracuje bez problemowo.
Czujnik położenia wału? Ostatnia po dolocie podejrzana część odpowiedzialna za gaśnięcia po wciśnięciu sprzęgła. Mówią, że ten czujnik niemal się nie psuje... lambda ładnie kreśli wykresy od startu silnika.
Coś jeszcze warto? Chcę mieć sprawę gaśnięcia już za sobą i wiedzieć na czym stoję, a też muszę mieć autko za 3 dni bo na nocki to nie będę rowerem jeździł...Czujnik szedłby nowy (bo to taniocha jest) pewnie z 1 dzień z Krk.
A żeby nie było nudno
Przed naprawą była owinięta taśmą izolacyjną i do rur wodnych na łączeniach. Złożone z dolotu fiata- mucha nie siada.
![]()