Po ostatnich obfitych deszczach miałem tą nieprzyjemność w nocy wjechać w dość sporą kałużę (bez drogi ucieczki) przez co słychać turbo jak zasysa i wypuszcza powietrze po odpuszczeniu gazu, tak że nawet ludzie się odwracaja jakby pod maską siedziało grube turbo przygotowane pod pincet kunia. Gdzie szukać przyczyny ?
Dziękuje z góry za wszelkie sugestie i pomoc.