Wscieklosc, bezradnosc, zaloba....
Tak mozna opisac wydarzenia dzisiejszego dnia
Stalem w malym koreczku czerwonym swietle przed skrzyzowaniem, wskakuje zielone ja powoli zamierzam ruszyc za mna stoi VW polo i nagle..... wstrzas.....
Glupia rozpedzona baba w mazdzie przy sporej predkosci przypieprzyla w Polo a polo skasowalo sliczny tyl mojej Alfy
Wezwalismy policje, kobieta miala ewidentna wine....
Jakos moglem dojechac do domu. Ale polo wbilo sie w zderzak, wgniatajac podloge bagaznika itp... Najgorsze jest to, ze od strzalu wygial sie tylny prawy slupek i zablokowal tylne drzwi oraz zalamal sie tylny prawy blotnik nad kolem
Jeszcze nie zagladalem pod spod auta...
Jestem zdruzgotany... Tyle poszukiwan bezwypadkowej 164 w dobrym stanie i w pieknym kolorze alfa rosso...i dupa... Jedna nieostrozna baba rozwala moja pieknosc..
Jesli ktos z was mial do czynienia ostatnio z ubezpieczalniami dajcie znac jak wygladaja procedury. Chodzi tu dokladnie o MTU.
Nie usmiecha mi sie jezdzic wyklepanym ponaciaganym autem.
Jak zabrac sie do tematu?
Czy robic auto w ASO?
Czy ubezpieczalnia pokrywa w 100% szkody?
Potrzebuje porady jak sie za to zabrac? a moze za odszkodowanie poszukac i zakupic inny egzemplarz?
Ciekawe jakie bedzie odszkodowanie czy pokryje szkody itp.
Nigdy nie mialem takich problemow, wiec nie znam tematu.
Nikomu nie zycze takich przezyc
pozdrawiam