Witam , dokładnie tydzień temu kiedy po pracy chciałem wrócić do domu moja alfa zdechła, a dokładnie mówiąc w ogóle jej nie kręciło po przekręceniu stacyjki , wiec zawiozłem ją do mechanika który zdiagnozował zepsuty akumulator (na 510A miał 300A i 0% sprawności) . po wyjechaniu od mechanika wszystko było pięknie Alfa paliła na dotyk bez najmniejszego problemy aż do dziś
kiedy to ponownie chciałem wrócić z pracy i po przekręceniu stacyjki nic sie nie działo ..... czy wie ktoś co to moze być ? czy miał ktoś kiedyś taki przypadek ?