Czy tylko ja mam tak pęknięte (chyba pęknięte) wewnętrze mocowania po obu stronach tych zapadek zasłaniających Isofixy, czy też każde Stelvio tak ma z jakiejś przyczyny, w co wątpię![]()
Czy tylko ja mam tak pęknięte (chyba pęknięte) wewnętrze mocowania po obu stronach tych zapadek zasłaniających Isofixy, czy też każde Stelvio tak ma z jakiejś przyczyny, w co wątpię![]()
Te klapki trzeba ciągnąć do przodu bo ciągnięcie ich w górę powoduje wypadnięcie lub złamanie zatrzasku. W Giulii można je było zdjąć i założyć. Zatrzaski są jakby niepełne i w pozycji otwartej łatwo się je ściągało.
znów zapięcie pasa przy samym zamku ISO - jak w Giluliettcie. Przez to kiedy dzieciarnia podrosła i zaczęła zapinać się pasami musiałem zrezygnować z mocowań-wpięty fotelik blokuje dojście do zapięcia pasa. W maluchu żony zapinają się bez problemu (te same foteliki)
No to u mnie jest tal że ja je normalnie do góry odchylam i jest to wg. mnie najlepszy jak dotąd patent jaki miałem
Prowadnice? Mówisz o Stelvio i o tym:
http://www.sklep-tosia.eu/upload/fil...pilotujaca.jpg
Tego w Stelvio nie ma i dostaje się to co najwyżej z bazą Isofix, ja tego nie używam.
W Stelvio są pełne, więc nie ma mowy o ich wciskaniu![]()
Tak sie zastanawiam, czy te z Giuli można użyć w Stelvio?Bo bez sensu mi teraz te 2 częsciowo latają.