
Napisał
Firste
Nawet jak odbierałem auto z salonu, to mi nabili 2,6 (a po jeździe pokazywało i 2,8).
Ja mam nabite (na zimno) 2,3-2,4 przód i 2,5 tył, czyli mniej wiećej tyle, ile radzą by było pod obciążeniem.
Przy ciśnieniach z książeczki a więc te 2,1-2,3, wygląda to na totalny flak.
Ba, nawet to zmierzyłem. Przy 2,1 wysokośc opony zimowej do felgi była wtedy ok 8 cm.
W moim innym aucie wyższa już była opona, która miała profil 215/50, która teoretycznie powinna być niższa o 0,5 cm.
Przy ciśnieniu 2,6, wysokośc opony wzrasta do prawie 9 cm i jest juz ok.
Te 255/45 powinna mieć teoretycznie 11,5 cm wysokości, ale tyle to ma w położeniu górnym, czyli bez udźwigu.
Być może to wina mojej opony zimowej, bo na letnich auto stało wyżej już nawet przy 2,1 i nie było wrażenia flaku.