Witam
Zakupilem Alfe 156 2.4 JTD 2002r. i juz po pierwszej przejazdzce niedziwie sie Wam chlopaki, ze jestescie zakochani w tych samochodach. Niestety dlugo sie niepocieszylem. Naj sam pierw dodam, ze gdy po zakupie wracalem nia 80km do domu to absolutnie nic sie nie dzialo. A teraz do sedna... Auto raz ma pierdo***iecie extra natomiast zatrzymam sie np na czerwonym swietle i znow chce kontynuowac jazde daje jedynke i gaz a auto sie toczy ledwo gdy obroty dojda do 2tys nagle zrywa sie jak szalona nastepnie wrzucam dwojke i to samo daje gaz a auto nic dopiero przy wyzszych obrotach cos tam sie ruszy do przodu, ale absolutnie nie jest to moc 150km. I tak jest na kazdym biegu. Sa czasem momenty, ze jedzie i ma moc, ale czesciej jedzie ledwo ledwo. Rusza na jedynce talk ledwo ze ostatnio zapalilo sie zielone i mnie auta strabily doslownie tak jakby ktos mnie pchal. W dodatku dzis i 2 dni temu zgaslo mi auto na swiatlach tylko, ze dzis niemoglem go uruchomic jakas chwile. Wymienilem narazie filtry powietrza i paliwa. Boje sie, ze to cos z turbo lub wtryskamia moze erg lub sonda? kompletnie sie nieznam dlatego prosze o pomoc. Aha brat podpial do kompa dzis i niema niby zadnych bledow. Turbo chyba dziala bo na postoju dodalem gazu to slysze turbo. aha no i jak daje jedynke to moge dac gaz do dechy a wskaznik na obrotomierzu ledwo idzie w gore