Siemka jak w temacie. AR 159 2.4 200km 2006r.
Ogólnie temat zaczął się tak,
Postawiłem auto na rozrząd, plus wymiana filtra paliwa. mechanik to ogarnął ale przy odbiorze słychać było jakby silnik dużo głośniej pracował. Po 30 kilometrach zaczął nie równo pracować (jakby jeden cylinder nie pracował), powrót to warsztatu, podłączenie komputera i diagnoza, jeden wtrysk leje. ok, wtryski wyjęte, zawiozłem do regeneracji. wtryski wróciły i od razu zostały zamontowane. silnik odpalił od strzała a byłem w szoku. Super Bella pracowała. odebrałem postawiłem i stała ok 4h, po 4h wsiadłem odpaliłem (juz miała ciężko i dymiła mocno) ale nie pracowała jakby na jednym cyl. Pojechała z powrotem do mechanika, okazało się że zero reakcji na 4 cyl, wiec żeby wykluczyć wtrysk to podmianka 4 z 5 wtryskiem i co? dalej na 4 cyl zero reakcji. Zmierzyliśmy kompresje, brak na 4 cyl. mechanik zrzucił dekiel z wałkami i okazało się że DŹWIGIENKA ZAWOROWA jest pęknięta na pół.
Teraz pytanie, co mogło być przyczyna? Rozrząd ustawiony idealnie na znakach więc teoretycznie to wykluczam. Teraz drugie pytanie, czy jeżeli zawory dostały to robić ten motor czy szukać nowego? Proszę o pilną odpowiedź![]()