Jak w temacie Auto po remoncie silnika(panewka) u kolegów z forum TMiNa. Zaczeło się wszystko jak odebrałem auto z Łodzi. Pod Częstochową zaczął szarpać w zakresie obrotów do 2,5tys. Byłem na kompie wyszły 2 błedy sondy lambda. Okazało się że rura dolotowa jest nie szczelna. Ok kupiłem nowa z kolektorem powietrza bo oczywiście samej się nie dało kupić;/ Wymieniłem i auto na ciepłym silniku chodzi w miarę ok parska w wydech przy ruszaniu, natomiast na zimnym na ssaniu przytyka go nie może wejść na obroty i to parskanie z wydechu;/ Znów pojechałem na kompa tym razem do kolegi z forum i wyszedł błąd sondy znów sonda według wskazania kompa spała. Dzisiaj wymieniłem sonde na oryginalną Boscha i dalej to samo parska w wydech, nie wiem jak na zimnym zobaczę później czy dalej go zamula i nie może wejść na obroty. Przepływka sprawdzona sprawna, świece wymienione we wrześniu tamtego roku.
Może ma ktoś jakiś pomysł co może byś powodem tego parskania i zamulenia na zimno?
Pozdrawiam